Właściwie nie wiadomo, czy Stefan, wyleczony alkoholik, jest zdecydowany na pielgrzymkę do Lourdes, by podziękować Matce Boskiej za cud uzdrowienia, czy też jest to tylko jego sposób na życie. Wędruje od przytułku do przytułku, od szpitala do szpitala, od jednego oddziału odwykowego do drugiego z prośbą o wsparcie. Życzliwi mu alkoholicy wysłuchują jego opowieści, dają drobne sumy na drogę, wręczają karteczki z własnymi intencjami, by zawiózł je do Francji. Trzeźwi patrzą na niego sceptycznie, żarliwość, z jaką przedstawia swoją historię, wydaje im się podejrzana. Lekarka, na której oddziale odbył kurację odwykową, odmawia wręcz dalszego rekomendowania go w kolejnych ośrodkach. Mimo to Stefan nie rezygnuje.
Pewnego dnia w swoim samochodzie znajduje dwójkę dzieci - uchodźców z kaukaskiego Dagestanu. Urika i Hasim chcą, by zawiózł je do Francji, do ojca. Stefan odmawia, wyrzuca z auta. Hasim na odchodne sięga do teczki kierowcy, zabiera kopertę z pieniędzmi. Załamany Stefan sięga po alkohol - cała kuracja na nic. Powrót do szpitala nie poprawia jego sytuacji, próbuje dokonać próby samobójczej. Odratowany, chwyta się jak brzytwy myśli, że powinien zawieźć dzieci do Francji. Odnajduje je w ośrodku dla uchodźców, zabiera do auta, rusza w stronę zachodniej granicy.
Handlarz cudów opowiada o tym, że
"zrozumienie siebie przychodzi przez akceptację i zrozumienie innych" - twierdzą twórcy filmu, Bolesław Pawica i Jarosław Szoda w materiałach promocyjnych filmu. "Uznaliśmy, że im większy wysiłek trzeba będzie włożyć w poznanie drugiej osoby i ona będzie bardziej od nas oddalona pod względem kulturowym, socjalnym, religijnym, językowym, tym łatwiej zrozumiemy, że to dystans, jaki trzeba pokonać w stosunku do tej drugiej osoby, pokazuje nam, kim jesteśmy. Gdy Grzesiek Olszewski przyszedł do nas z pomysłem, to były jeszcze dzieci afgańskie. Ujęło nas, że bohater musi się określić wobec obcych i przez to zrozumieć, kim jest."
Zbudowane na uniwersalnym schemacie filmu drogi - z dramatyczną kulminacją, jaką jest nocna przeprawa w deszczu przez Nysę Łużycką, stanowiącą polsko-niemiecką granicę - dzieło Pawicy i Szody ukazuje kolejne etapy wzajemnego porozumienia - od określenia granic kulturowej odrębności młodych muzułmanów i opiekującego się nimi katolika, poprzez stopniowe poznawanie siebie aż do narodzin silnej, niemal rodzinnej więzi. Obraz na pierwszy rzut oka schematyczny, nabiera jednak szczególnej intensywności - głównie za sprawą dojrzałego aktorstwa trójki protagonistów: Borysa Szyca oraz rosyjskich nastolatków Sofii Mietielicy, uczennicy warszawskiej Szkoły Baletowej, i mieszkającego w Moskwie Romana Golczuka.Szczególne wyzwanie stanęło zwłaszcza przed odtwórcą roli Stefana, któremu przyszło rywalizować z wizerunkiem alkoholika, nakreślonym przez Roberta Więckiewicza w filmie Wszystko będzie dobrze, do którego zdjęcia robił Szoda. Mimo fabularnych podobieństw wyrazista kreacja Szyca podkreśla odmienność obu filmów, nie roniąc zarazem nic z autentyczności stworzonego wizerunku. Na uwagę zasługuje też wizualna strona filmu - sugestywna, choć pozbawiona efektownych fajerwerków, jakich można było się spodziewać po reżyserach zaliczanych do krajowej czołówki realizatorów wideoklipów.
"Jarosław Szoda i Bolesław Pawica - pisze Paweł T. Felis na łamach 'Gazety Wyborczej' (z dnia 5 V 2010 roku) - po raz kolejny w kinie sięgają po postać dziecka, które ma być katalizatorem i świadkiem duchowej przemiany dorosłego - jak w filmie 'Wieczność i jeden dzień' (1998) Angelopoulosa. (...) Widać w 'Handlarzu' potencjał na intrygujące spotkanie dwóch bezradnych buntowników, w których rośnie agresja - o ile 13-letnia Ulrika (Sofia Mietielica) jest oazą spokoju, nastolatką pogodzoną nie tylko z losem, ale i patriarchatem, o tyle jej brat Hasim (Roman Gonczuk) ma w sobie wściekłość na świat i na siebie, powierzchowny cynizm cwaniaczka, który chce wszystkich przechytrzyć. I w tym właśnie wydaje się do chłopięco zagubionego Stefana podobny."
- Handlarz cudów, Polska-Szwecja 2009. Reżyseria: Bolesław Pawica, Jarosław Szoda. Scenariusz: Mitko Panov. Zdjęcia: Jarosław Szoda. Muzyka: Adam Nordén, Iris Kjaernested. Scenografia: Joanna Kaczyńska. Kostiumy: Anna Englert. Dźwięk: Thomas Huhn, Mateusz Adamczyk. Montaż: Krzysztof Szpetmański. Występują: Borys Szyc (Stefan), Sonia Mietielica (Urika), Roman Golczuk (Hasim), Joanna Szczepkowska (dr Jaworska), Mariusz Benoit (Zbyszek), Ali Ibraguimov (ojciec Uriki i Hasima), Piotr Borowski (Czarny), Franciszek Trzeciak (kierownik izby wytrzeźwień), Witold Wieliński (taksówkarz). Produkcja: Spółka Realizatorów Filmowych i Telewizyjnych Fabryka - Film I Väst, Republiken AB, TVP S. A. - Agencja Filmowa. Współfinansowanie: Polski Instytut Sztuki Filmowej, Performance Marketing Group. Dystrybucja: Epelpol. Czas trwania 106 min. W kinach od 30 kwietnia 2010 roku.
Autor: Konrad J. Zarębski, maj 2010.