"Fotografika" to dzieło kosmopolityczne, począwszy od zreprodukowanych na wyklejce naklejek z międzynarodowych wystaw i salonów fotograficznych, po swobodny dobór tematów - polskie łany pól miksują się tu z obrazami wędkarzy nad Sekwaną, fragment paryskiej katedry sąsiaduje z obrazem pracowni na warszawskiej ASP. Hartwig pozycjonuje się tu jako twórca międzynarodowy, zainteresowany rozwijaniem uniwersalistycznego języka sztuki. Zarazem prezentowana przezeń wizja świata była tyleż atrakcyjna wizualnie, co nieskomplikowana. W odautorskim wstępie Hartwig bez skrępowania odnosi się do klasycznej formuły platońskiej: "Fotografia artystyczna jako dziedzina sztuki, żywej sztuki naszych czasów, przemawia do współczesnych swą nową formą ujęcia prawdy i piękna". W istocie rzeczywistość jest dla Hartwiga przede wszystkim tematem plastycznym, a nie egzystencjalnym, politycznym czy społecznym, co szybko okazało się ślepym zaułkiem tej formuły "fotografiki". Co ciekawe, piktorialna fotografika Bułhaka miała również ambicje uniwersalne, lecz niejako na własne życzenie za pomocą reguły "fotografii ojczystej" sprowadzona została do wymiaru prowincjonalnego. Hartwiga - ekscelencję FIAP - niesie estetyka, uniwersalny formalizm.
"Fotografika" to dzieło o wielkiej sile wizualnej utrzymane w odmienianej przez wszystkie przypadki późnoawangardowej retoryce. Poszczególne fotografie mają sporą perswazyjną moc, Hartwig uwodzi obrazami z ulic Paryża, pchlich targów, portretami pięknych kobiet, a jednocześnie gra mocnymi zestawieniami zdjęć. Cała książka komponowana jest rozkładówkami. Każda z nich, niezależnie od nazw poszczególnych fotografii, ma swój własny tytuł, np. "Wenecja", "Poziomy i piony", "Dachy naszych czasów", "Pasy i plamy", "Ptasi kiermasz", "Prowincja", "Ziemia rodzi i wypoczywa". Umieszczony na końcu spis wszystkich rozkładówek wydrukowany zostały na dodatkowym arkuszu w ten sposób, aby przeglądając książkę można było jednocześnie śledzić tytuły kolejnych zestawień. Ten zabieg - usunięcia podpisów z głównego bloku książki - podkreśla czystość plastyczną dzieła. Publikacja jest zresztą bardzo dopracowana pod względem edytorskim. Umieszczony na końcu spis fotografii we wzorcowy sposób odnotowuje każdorazowo użyty aparat, obiektyw, materiał negatywowy, czas naświetlania, przysłonę, markę i rodzaj użytego wywoływacza oraz określenie, czy mamy do czynienia z pełnym kadrem, czy z jego wycinkiem. Nie ma chyba drugiej takiej książki w Polsce.
"Fotografika" służy wreszcie jako swoiste repozytorium późniejszej aktywności wydawniczej Hartwiga. Pojawiają się tu motywy i wątki rozwijane w jego kolejnych książkach takich jak "Kulisy teatru" czy "Moja ziemia".
Tekst pochodzi z bloga "Polish Photobook", prowadzonego przez Łukasza Gorczycę i Adama Mazura.
fotografie i tekst: Edward Hartwig
opracowanie graficzne: Tadeusz Galewski (typografia)
wydawca: Wydawnictwo Arkady. Warszawa
rok wydania: 1960 (drugie wydanie: 1963)
objętość: 204 strony (wydanie drugie: 202 strony)
format: 42,5 x 29 cm
oprawa: twarda, płócienna z obwolutą
nakład: wydanie pierwsze: 13 400 egz. (wydanie drugie: 10 200 egz.)