Funkcjonalna – zmieści się tam wszystko, nie do znoszenia, wygodna i mimo pozornie niekształtnej formy – zgrabna, pasuje zarówno do eleganckiego zestawu, jak i do bezpretensjonalnego casualu. Najczęściej bawełniana, ale bywa także ortalionowa.
W stonowanych, "warszawskich" kolorach, z jakich znana jest Ania – czerniach, szarościach, granatach, ale także w pomarańczu, błękicie, indygo i mięcie. Za każdym razem inaczej się układa: w zależności od tego, ile rzeczy do niej włożysz, rogi można chować do środka lub wypuszczać.
Nie jest ostentacyjna, a jednak charakterystyczna. To kwintesencja codziennego miejskiego stylu, kopiowana przez młodych projektantów i sieciówki. Nadaje się na co dzień, ale z powodzeniem może zastąpić torbę podróżną. Choć od powstania pierwszego modelu minęła już dekada, jej nowe odsłony wciąż schodzą na pniu – choćby model, który powstał jako rezultat współpracy z hip-hopową marką Prosto. Najczęściej zakup torby idzie z parze z nabyciem szalika-tuby, innego ikonicznego dodatku marki. Torba od Ani za 180 zł to pierwszy stopień wtajemniczenia w markę – na torbę stać licealistkę, która zapłaci za nią z kieszonkowego rodziców, chętnie wybierze ją celebrytka i zabiegana modelka.
Wykończona jest łatą z charakterystycznej dla Kuczyńskiej, tradycyjnej juchtowej skóry i ręcznie doszytym srebrnym kółkiem – logo marki, zaprojektowanym przez Karola Śliwkę.
Autor: Karolina Sulej, maj 2014