[Olga Tokarczuk, Anna In w grobowcach świata. Wydawnictwo Znak, Kraków 2006, ss. 222]
Anna In, In Anna z opowieści
Olgi Tokarczuk to Inanna, Królowa Nieba, bohaterka pradawnego sumeryjskiego mitu o nie znającej lęku, radosnej i silnej, zuchwałej i buntowniczej bogini miłości i wojny, która zeszła do podziemi, by zmierzyć się ze swą bliźniaczą siostrą, władczynią królestwa umarłych, i powróciła do świata żywych, łamiąc odwieczne boskie prawo. Owa fascynująca Pani Największego Serca - wedle określenia sumeryjskiej poetki Enhuduanny - pionierka wypraw bogów i herosów do krainy śmierci, poprzedniczka greckiej Persefony-Kory oraz asyryjsko-babilońskiej Isztar, archetypowa Bogini, zawładnęła wyobraźnią Olgi Tokarczuk, która podjęła się
"czegoś w rodzaju literackiej archeologii", czyli ułożenia c a ł e j opowieści o Inannie z ocalałych fragmentów i
"przeniesienia jej w możliwie największą bliskość współczesnego czytelnika", z zamiarem scalenia (choćby cudzysłowem) rozbitego na kawałki świata XX/XXI wieku naszej ery przez ukazanie go "od spodu", w jego głębszym, biologicznym, archetypowym, mitologicznym porządku i w perspektywie pradawnego czasu istnienia illo tempore - "wtedy, teraz i zawsze" ("kiedy bogowie byli ludźmi").
Że to arcytrudne i niezwykle ambitne zadanie udało się nad podziw, łatwo się przekonać, czytając opowieść o Annie In w grobowcach świata wraz z "Posłowiem", które atrakcyjnością poznawczo-intelektualną podbudowuje atrakcyjność treściową i narracyjną napisanego na nowo - prze-pisanego, jak chce Olga Tokarczuk - mitu.
Inanna "kieruje swoją myśl" ku mrokom i rusza do świata podziemnego. Naga staje przed siostrą, władczynią królestwa zmarłych, Ereszkigal i próbuje zepchnąć ją z tronu, za co zostaje osądzona i skazana na śmierć. Po trzech dniach daremnego oczekiwania na powrót swej pani jej służąca Ninszubur podnosi lament i udaje się do bogów. Dwaj z nich odmawiają pomocy, dopiero trzeci bóg, Enki, lepi z brudu pod paznokciami sztuczne fantomy pozbawione płci, a więc nie podlegające prawu śmierci. Te małe istoty dostają się do podziemi i w kolejnej niejasnej scenie odzwierciedlają cielesne cierpienie Ereszkigal, za co ona oddaje im martwe ciało Inanny. Fantomy ożywiają je za pomocą "ziela życia" i "wody życia". Gdy jednak bogini rusza do wyjścia, sędziowie żądają, by dała im kogoś za siebie. Wychodzi więc wraz z hordą demonów, które mają dopilnować zamiany. Najpierw usiłują porwać Ninszubur i kilku innych przyjaciół Inanny, siejąc w mieście zamęt i panikę. "Spojrzeniem śmierci" wskazuje im jednak bogini swego siedzącego na tronie męża, on więc zostaje pojmany i zabrany do podziemi. Wtedy siostra Dumuziego, Gesztianna, w zamian za brata proponuje siebie. Negocjacje z Ereszkigal, dzięki pomocy fantomów, kończą się pomyślnie: Dumuzi wraca do świata żywych.
A oto polska wersja powieściowa historii Inanny, oparta na przytoczonej wersji podstawowej, na micie o stworzeniu człowieka, na relacji o oddaniu Inannie władzy przez boga Enki, na opowieści o proroczym śnie Dumuziego, wreszcie na trzech poematach napisanych przez księżniczkę Enhuduannę ku czci bogini i znanych pod współcześnie nadanymi tytułami: "Inanna i Ebih", "Pani Największego Serca" i "Hymn do Inanny". Czas wydarzeń powieściowych określa, brzmiący jak werset z eposu, tekst z tabliczek klinowych:
"Miasto naprawdę istnieje, to miasto istnieje - myśmy tam mieszkali. Miasto Ibru istnieje - myśmy tam mieszkali".
Miasto Olgi Tokarczuk nie ma nazwy, ale "stoi na ruinach", pod sobą ma świat grobowców. Było, jest i będzie. Jest to każde miasto.
Również narratorzy wybrani przez współczesną pisarkę do opowiedzenia starożytnego mitu, mimo swej plastycznej określoności, są ponadindywidualni i ponadczasowi: każdy, każda. Skoro istotą mitu - wedle Olgi Tokarczuk - jest to, że stanowi on nasze wspólne, ponadczasowe dobro, bezcenny skarb ludzkości, to opowiadać go może każdy i nikt, ale aby opowieść była poruszająca, przejmująca i katartyczna - każdy musi być zarazem jedyny, a nikt - dobrze widoczny i niepowtarzalny. I tacy oni są, pięcioro opowiadaczy.
Nina Szubur, Ninszubur, która najczęściej zabiera głos i zdaje się najbardziej tożsama z autorką, ma świadomość misji, jest opowiadaczką, która przez
"niepewne dreptanie obok zdarzeń" i
"nawlekanie słów na sznurek" opowieści ratuje bezbronnych i bezradnych w niemocie. Ustami swojej głównej narratorki Olga Tokarczuk nobilituje - zdeprecjonowaną w świecie katastrofalnej inflacji słów - sztukę narracji, przywracając jej pierwsze znaczenie. Prastara sumeryjska bogini zyskuje we współczesnej Ninie Szubur narratorkę godną swojej wspaniałości.
Przez kilka pierwszych akapitów opowieści tytułowa bohaterka wydaje się ekscentryczną młodą kobietą ze współczesnego miasta, rozkapryszoną przez potężnych ojców, nieobliczalną w swych zachciankach i nieposkromioną, a przy tym nadwrażliwą i dziwnie uważną. Z biegiem narracji staje się jasne, że Anna In to ktoś więcej niż fascynująca młoda kobieta, to istota podwójna, potrójna, wielokrotna i wieloimienna, ożywiająca dotykiem dłoni przedmioty i widząca "wszystko żywe". A więc to istota boska.
To wielka i potężna pani, która - jak się okaże - powzięła śmiały plan "scalenia świata na nowo" przez zejście do podziemi i otwarcie grobowców. Opracowała ów plan precyzyjnie, z pomocą matki, bogini Ninmy, starej kobiety, hodowczyni, i wyrusza teraz na niebezpieczne spotkanie z bliźniaczą siostrą - Panią Drugą Stroną.
W interpretacji Olgi Tokarczuk biologiczna wykładnia mitu o cyklicznym umieraniu i odradzaniu się boga-natury nabiera cech wykładni chrześcijańskiej (przezwyciężenie śmierci duchowej przez śmierć i zmartwychwstanie w ciele boga-człowieka), przede wszystkim jednak oscyluje ku interpretacji psychoanalitycznej, jungowskiej, wedle której rozwój osobowości dokonuje się poprzez jej destrukcję i odbudowę z uwzględnieniem (integracją) tzw. cienia, czyli drugiej, ciemnej (popędowej, instynktowej, pierwotnej) strony psychiki, zwykle odrzucanej i nieznanej. Ereszkigal - podkreślmy - nosi tu przecież miano Pani Druga Strona i przy swym grobowym, gnilnym, odrażającym piętnie jest bardzo podobna do swej jasnej siostry, jest prawie identyczna. Anna In potrafi "kierować swą myśl" ku podziemiu (ku jaźni) i porozumiewać się z siostrą-cieniem, słuchać jej i odpowiadać. Lament dochodzący z dołu, krzyk bólu w uszach, w głowie, jest dla siostry z góry oczywistym sygnałem do zejścia na dół. Ból tamtej boli i tę. Żeby go uśmierzyć, musi spotkać się z siostrą, spojrzeć jej w oczy, połączyć się z nią, a może nawet zająć jej miejsce.
"Zejście Bogini do świata podziemnego - pisze autorka w "Posłowiu" -
można także dziś rozumieć jako ukrycie się jej na pewien czas, zejście w cień na czas 'cywilizacyjnej zmiany' i jej powrót w przyszłości jako rebeliantki i kontestatorki skorumpowanego, niesprawiedliwego patriarchalnego porządku." Postać powieściowej Anny In ma wiele znaczeń, ale żeby je wszystkie odkryć, trzeba odbyć z nią tę ryzykowną i ekscytującą podróż, której pierwszy etap to długa i kręta jazda windami w dół, tam gdzie
"każdy nieostrożny krok grozi upadkiem w wilgotną otchłań", drugi - to pożegnanie z Ninszubur u bramy świata podziemnego. Trzeci etap wyprawy to wejście do królestwa Pani Drugiej Strony po przykrych pertraktacjach z odźwiernym, czwarty - wędrówka przez wilgotne korytarze i zardzewiałe tory, po przegniłych pomostach zawieszonych nad ściemniałą wodą. Wreszcie spotkanie sióstr. Czyżby bolesny krzyk z dołu był złudzeniem jasnej, czy może podstępem mrocznej?! Pani Druga Strona bowiem
"ze wstrętem ściera z ramion dotyk siostry" i wydaje ją, bezczelną uzurpatorkę, która próbowała zająć jej tron, strażnikom i sędziom, oskarża ją o "kradzież świata", osądza i skazuje na śmierć. Winą Anny In jest wszystko, co osiągnęła i zdobyła na górze, wszystko, kim była. Martwe ciało zawisa wkrótce na haku.
I gdyby nie interwencja Ninmy, zostałoby tam na zawsze. Odmowa pomocy ze strony ojców, w podstawowej wersji mitu zasygnalizowana jednym zdaniem, w powieści Olgi Tokarczuk zajmuje wspaniały, groteskowo-satyryczny rozdział przedstawiający panteon bezmózgich starców, nadętych improduktywów, "stetryczałych palantów", rezydujących w rozległych podniebnych gabinetach i pozorujących boską działalność, a zupełnie obojętnych na losy świata, w tym także na los własnej córki, którą ich zdaniem spotkało akurat to, na co sobie ta - wedle ich opinii - nierozważna, aspołeczna, aboska awanturnica, ćpunka i puszczalska zasłużyła.
Pomoc przychodzi niespodziewanie: bogini-matka, choć poniżona przez bogów-ojców, zepchnięta do roli sługi-wykonawczyni ich projektów, pokazuje swoją istotną moc. I to ona właśnie, jedyna, która troszczy się o każde, choćby najnędzniejsze, życie, pomoże teraz córce: groźbą wymówienia służby (czyli zahamowania wszelkich procesów życiowych) zmusi bogów-ojców do akcji ratunkowej.
Niejasne w podstawowej wersji mitu powody cielesnego cierpienia Ereszkigal znajdują w opowieści Olgi Tokarczuk logiczne wyjaśnienie:
"Skoro nieżywy jest orzeł, umrze i reszka". Istotnie, od śmierci siostry bliźniaczki organizm landlady pracuje tylko w połowie. I nie sposób jej pomóc. A jednak sztuczne muchy ulepione przez trójkę ojców, podobnie jak fantomy sprokurowane przez boga Enki, sprytnym "odzwierciedleniem jej bólu" (okazaniem współczucia) sprawiają ulgę cierpiącej i w zamian otrzymują od niej martwe ciało dziewczyny. Ich akcja reanimacyjna - z użyciem kurzu i wody - szybko przywraca zmarłą do życia. Pani Druga Strona chce cofnąć pochopną decyzję, ale jest na to za późno: Anna In nie może przecież umrzeć po raz wtóry. Wtedy ta z dołu przygważdża ją warunkiem: wypuszcza siostrę z orszakiem demonów, by przyprowadziły zmiennika.
Nie ma sposobu, by zmylić czujność rozpasanej piekielnej sfory, toteż Anna In oddaje ukochanego męża bez oporu. Jednak gdy Ogrodnik znika z demonami w grobowcach, podnosi lament i przypuszcza wściekły szturm do bramy: wali pięściami, krzyczy, szepcze. Prosi o oddanie Ogrodnika. Za muchy, cenne, cenniejsze niż on. Obok Anna Geszti, siostra porwanego, oddaje siebie za brata. Negocjacje przedłużają się, niewidzialna za bramą odpowiada jedynie szelestem i chrobotem. W końcu zgadza się: pół roku brat, pół roku siostra. I muchy.
Wielki jest triumf Anny In: złamała srogie prawo ojców, przezwyciężyła śmierć, pokazała ludziom drogę,
"wielką ciężką bramę zamieniła w drzwi obrotowe". Powiązała górę z dołem, scaliła świat. Wielkoduszna i mądra Anna Geszti, ta, która rozumie sny, cieszy się zwycięstwem bogini i chce je dzielić z Inanną za cenę połowy swojego życia. Pragnie ocalić brata, a wraz z nim ogrody miasta. Chce też dowiedzieć się, co to znaczy umrzeć. Odchodzi w mrok spokojna, zostawiając za sobą banalny obraz: kochanków w miłosnym uścisku. Odchodzi odprowadzana trudnym do zniesienia spojrzeniem In Anny.
Przedostatni rozdział powieści jest hymnem ku czci Bogini: wielkiej i radosnej panny o nagich piersiach, smagłoskórej matki, śmiejącej się siostry w pokoju pełnym lalek, mądrej córki o włosach splecionych w warkocze, żony dumnej z mocy swoich bioder, małej dziewczynki i staruszki. Kobiety Absolutnej. Pełnej, idealnie zharmonizowanej wewnętrznie, archetypowej istoty żeńskiej. Ostatni zaś rozdział jest melancholijnym pożegnaniem świata, który rozpadł się i skrył pod piaskami pustyni, i ufnym powitaniem nowych ludzi, którzy wykiełkują
"z miliardów nasion przyszłości", by - wbrew zwycięstwu Inanny nad śmiercią - doświadczyć nietrwałości istnienia.
Maria Jentys © by "Twórczość" 2007 | |
Książka Anna In... została wydana w ramach międzynarodowej serii wydawniczej MITY -
zobacz więcej...