Przyznano je na festiwalu zorganizowanym przez undergroundowe Wydawnictwo Bazgrolle. W kategorii najlepszy zin zwyciężył szósty numer "Maszina", najlepszym niezależnym komiksem (tzn. bez ISBN) uznano "Szlamu Króla" Łukasza Kowalczuka, nagrodę za najlepszy scenariusz otrzymał Jan Mazur za "Kobietę i komiks", Złotego Kurczaka dla najlepszego twórcy dostał Jacek Kuziemski, a za najlepszą niezależną okładkę uznano okładkę zina "BArt" autorstwa Filipa Wiśniowskiego. Wybory były dwupoziomowe. Najpierw swoje typy w ankiecie mógł każdy zgłosić. Potem z listy pięciu pozycji z największą liczbą głosów ostatecznego zwycięzcę w każdej kategorii wybierało jury w składzie Agata Wawryniuk, Jacek Gdaniec, Jacek Jastrzębski, Michał Śledziński i Przemek Truściński.
Na pomysł imprezy wpadł Filip Wiśniowski, który sam tworzy niezależne projekty. Główna nagroda – statuetka Niebezpiecznego Kurczaka jest jego projektu, sam też ją wykonał. Tak też nazywa się bohater jego komiksów, który doczekał się również swojej wersji jako vinyl toys. Wiśniowski zauważył, że na komiksowych festiwalach undergroundowe publikacje są pomijane i dlatego zorganizował specjalną imprezę dla niezależnych twórców.
- Organizatorom trudno oceniać własną imprezę, zwłaszcza gdy była pierwszą w ich życiu. Dotarło do nas jednak mnóstwo pozytywnych opinii, a i nam podobało się na tyle, że w przyszłym roku będzie druga edycja - mówi XNDR z wydawnictwa Bazdrolle, organizatora imprezy.
- Taka impreza to swoiste podsumowanie błyskawicznie rosnącego od przynajmniej 4 lat rynku wydawnictw niezależnych, undergroundowych, zinowych. Każdy festiwal to wysyp coraz to nowych tytułów. Własny festiwal i nagrody pokazują, że ten segment okrzepł. A zdrowy niezal, obok zdrowego mainstreamu, to przejaw zdrowego rynku komiksowego w ogóle - podsumowuje Szymon Holcman z Kultury Gniewu - wydawnictwa, które zaczynało właśnie jako undergroundowe.
- Ziny to inkubatory niezależnego, autorskiego komiksu. Tak zaczynali taki twórcy jak Robert Crumb, a w Polsce Michał Śledziński czy Mateusz Skutnik. Undergroundowe komiksy nie są grzeczne, potrafią być słabe, ale bardzo często trafiają się rewelacyjne historie, których nigdzie indziej nie można przeczytać - przyznaje Jacek Jastrzębski, jeden z jurorów.
Podczas imprezy Złotych Kurczaków, która odbyła się we wrocławskim CRZ Krzywy Komin, premierę miało aż 6 zinów, w tym nagrodzonych Kowalczuka ("Vreckless "Vrestlers") i Wiśniowskiego ("Zaklęcie boga Pytona", wspólnie z Ojcem Rene).
Autor: Łukasz Chmielewski, 27.01.2014