www.bbc.co.uk
"Była Mozartem poezji", "skromna i refleksyjna", "z jej śmiercią kończy się pewna era" - tak największe zagraniczne media pożegnały Wisławę Szymborską. Hołd polskiej pisarce oddały m.in. "New York Times", "Washington Post", "Spiegel", czy BBC.
Polska noblistka zmarła po długiej chorobie 1 lutego 2012 w swoim krakowskim domu.
"New York Times" (www.nytimes.com) poświęcił polskiej noblistce dłuższy artykuł, w którym w całości przytoczył dwa utwory poetki: "Kot w pustym mieszkaniu" i "Żona Lota". Dziennik wspomina Wisławę Szymborską jako osobę bardzo pokorną, nieszukającą poklasku, którą zawstydzał blask fleszy i która mimo osiągniętego sukcesu nigdy nie wyprowadziła się ze swojego skromnego mieszkania w Krakowie.
"Decyzja Komitetu Noblowskiego zaskoczyła Wisławę Szymborską, która wiodła bardzo prywatne życie. - Trochę ją wręcz sparaliżowała - wspomina Clare Cavanagh, która przetłumaczyła ze Stanisławem Barańczakiem większość utworów Szymborskiej na angielski. - Jej przyjaciele nazywali to "tragedią noblowską". Musiało minąć kilka lat, zanim napisała następny wiersz - dodała dr Cavanagh" - pisze "NYT".
W "New York Daily News" (www.nydailynews.com) Polkę pożegnała znana dziennikarka pisząca o literaturze, Nell Boeschenstein. Amerykanka zaliczyła Wisławę Szymborską do grupy największych poetów wraz z Czesławem Miłoszem i Adamem Zagajewskim, którzy nie uchylali się przed najtrudniejszą tematyką: "pisali o życiu, śmierci, wojnie, religii, miłości i mieli te wszystkie tematy poukładane w głowie".
"I robili to nie z ostentacyjnością i ostrością, do których często zwracają się Amerykanie, kiedy piszą o polityce i literaturze, ale z europejską subtelnością i wrażliwością na piękno języka i obrazu, a także wschodnioeuropejskim czarnym poczuciem humoru i ironią. Widywałam już te wszystkie zalety u różnych poetów, ale nigdy zgromadzone w jednym miejscu. Szymborska zaliczała się właśnie do tych, którzy najumiejętniej balansowali między tymi cechami" - napisała Boeschenstein, kwitując na koniec, że teraz, kiedy zmarła Wisława Szymborska - osiem lat po śmierci Czesława Miłosza - "kończy się pewna era w literaturze".
"Komitet Noblowski nazwał ją "Mozartem poezji", który łączył elegancję języka z "furią Beethovena" (...). Szymborska wykorzystywała proste przedmioty codziennego użytku w celu prowadzenia wykładów na istotne tematy, takie jak miłość, śmierć i przeszłość" - wspomina ją dziś z kolei niemiecki "Spiegel" (www.spiegel.de).
Poetkę pożegnała także BBC (www.bbc.co.uk), która przytoczyła jeden z jej wierszy, "Trzy słowa najdziwniejsze", i przypomniała, że Komitet Noblowski nagrodził ją w 1996 roku za tworzenie "poezji, która z ironiczną precyzją pozwala historycznemu i biologicznemu kontekstowi ukazać się we fragmentach ludzkiej rzeczywistości".
"Corriere della Sera" (www.corriere.it) stwierdza: "poezja Wisławy Szymborskiej posiadła dar godny pozazdroszczenia; można ją było pokochać od pierwszego wejrzenia, bez szczególnych odniesień poetyckich i kulturalnych".
"Jej siłą była bez wątpienia bezpośredniość, prosta droga, którą potrafiła wyznaczyć między słowami i horyzontem doświadczenia czytelnika, każdego czytelnika, przy czym w żadnym razie nie odbywało się to ze szkodą dla złożoności i wartości mowy poetyckiej" - dodała największa włoska gazeta, która pod koniec grudnia zapoczątkowała wielką serię "Wiek poezji" od tomu wierszy polskiej noblistki.
"Corriere della Sera" pisze: polska poetka "jest przy nas blisko, mówi o naszych sprawach, o naszych najdrobniejszych przyzwyczajeniach".
"To ona pierwsza rozumie. A czytelnik jest jeden krok za nią" - zauważa dziennik. Wyraża przekonanie, że "inteligencja poetycka Szymborskiej nie drąży, nie zmusza do niczego, nie popycha, nie ma roszczeń, ale po prostu widzi i błyszczy, jak drobna eksplozja miny myśli".
"Jak się jej odwdzięczyć?" - kończy wspomnienie mediolańska gazeta.
Na jej łamach o Szymborskiej pisze też wydawca Roberto Calasso, właściciel prestiżowej oficyny Adelphi, nakładem której ukazały się we Włoszech jej wiersze. Kładzie on nacisk na to, że poetka trafiała ze swymi strofami do wszystkich czytelników; od tych najbardziej wymagających po tych, którzy "unikają poezji" i to właśnie reakcja tych drugich, stwierdza, była najbardziej zaskakująca. Wszyscy, ocenia, widzieli w niej nauczycielkę sztuki życia.
Krytyk literacki "La Repubblica" (www.repubblica.it) Franco Marcoaldi żegna poetkę, odnotowując, że "zdobyła nobla dzięki wdziękowi i ironii". Pisze, że na spotkania z nią na świecie przybywały takie tłumy, jak na koncerty gwiazdy rocka, a z każdym rokiem wydawano coraz więcej zbiorów jej wierszy. Przypomina, że ogromna popularność Szymborskiej we Włoszech to przede wszystkim zasługa zmarłego niedawno wybitnego polonisty i tłumacza Pietro Marchesaniego.
Marcoaldi podkreśla, że powracającym motywem jej twórczości, a także "niezapomnianej" - jak stwierdza - mowy noblowskiej były słowa "nie wiem". Wymienia też najważniejsze cechy jej poezji: sceptycyzm, trzeźwość umysłu, precyzję, oparte na języku kolokwialnym, "zdolnym jednak do stałego obalania stereotypów".
"Cała jej poezja może być odczytywana pod hasłem: naturalności" - konstatuje.
"La Stampa" (www3.lastampa.it) przypomina, że Czesław Miłosz powiedział w dniu przyznania Nobla Szymborskiej w 1996 roku, że werdykt ten podyktowany był "nie geopolityką, ale harmonią". To prawda - zaznacza turyńska gazeta - w jej poezji "było dużo harmonii, ale żadnej polityki ani Wojtyły".
"To czysta poezja, dostosowana do życia we wszystkich jego wyrazach, także tych najmniej znaczących, aż do miłości i śmierci" - pisze "La Stampa". Przypomina, że we Włoszech Wisława Szymborska stała się "kultową poetką".
Hiszpańska prasa poinformowała o śmierci polskiej noblistki na łamach głównych dzienników, m.in. "El Pais", "ABC" i "El Mundo".
"Poezja Szymborskiej to mieszanka wzruszenia i ironii, metafizyki i codzienności" - napisał poeta Javier Rodriguez Marcos w "El Pais" (www.elpais.com).
"Ci, którzy zastanawiali się, po co jest Nagroda Nobla, znaleźli odpowiedź w październiku 1996 roku. W tym roku Szwedzka Akademia uhonorowała polską poetkę, której nazwisko wciąż uczymy się wymawiać" - napisał Javier Rodriguez Marcos w internetowym wydaniu hiszpańskiego dziennika "El Pais".
Jak podkreślił Marcos, poezja Wisławy Szymborskiej to "mieszanka wzruszenia i ironii, metafizyki i codzienności - jak przystało na poetkę, która jednocześnie czyta Jaspersa i pisma dla kobiet".
Przypomniał on również słowa Szymborskiej wypowiedziane w chwili odbierania Nagrody Nobla: "Dziś poeta jest sceptyczny, a wręcz podejrzliwy", które zostały zapamiętane jako jedne z najkrótszych i najbardziej ironicznych.
Poezja pełna niedopowiedzeń, intelektualnych i pojęciowych sprzeczności, pozbawiona patosu i wielkich słów oddaje osobowość samej poetki, która - jak skomentował Marcos - aby unikać w
rozmowach pozy "bycia zbyt poważną", ze swoimi przyjaciółmi, zaprzyjaźnionymi dziennikarzami i tłumaczami spotykała się w swym skromnym krakowskim mieszkaniu, gdzie "nigdy nie brakowało czekoladek i brandy".
Szymborska, która zawsze wątpiła we wszystko i której ulubionym powiedzeniem było proste "Nie wiem", nigdy nie traktowała swojej twórczości z przesadną powagą. A zdanie-motto "Tylko trochę naiwne pytania są naprawdę głębokie" towarzyszyło jej przez lata - podsumował Marcos.
Źródło: PAP, wiadomosci.gazeta.pl