Kirill Karabits, zdjęcie: Sussie Ahlburg
O pracy z orkiestrą składająca się z młodych muzyków z Armenii, Azerbejdżanu, Białorusi, Gruzji, Mołdawii, Polski i Ukrainy opowiada Kirill Karabits, dyrygent tegorocznej edycji I, CULTURE Orchestra, projektu prowadzonego przez Instytut Adama Mickiewicza, i zdobywca prestiżowej nagrody RPS Dyrygent Roku 2013.
Culture.pl: Przez kilka ostatnich lat był Pan Głównym Dyrygentem Royal Bournemouth Symphony Orchestra. Czy dostrzega Pan znaczące różnice pomiędzy dyrygowaniem młodym muzykom z ICO, a profesjonalnej orkiestrze?
Kirill Karabits: Orkiestrze młodych ludzi potrzebny jest zupełnie inny rodzaj dyrygowania. To absolutnie inne doświadczenie. Główną i oczywistą różnicą jest to, że młodzi artyści są bardzo entuzjastycznie nastawieni do tworzenia muzyki i do życia ogólnie - muszą nauczyć się, jak spożytkować tę energię. To jak filiżanka z wrzącą wodą: musisz być ostrożny i robić to właściwie.
Poza tym młodzi wykonawcy nie mają praktycznie żadnego limitu w tym, co mogą osiągnąć w muzyce. Profesjonalna orkiestra podąża za ustalonymi standardami, wszyscy muzycy grają na odpowiednim poziomie, a jako gościnny dyrygent musisz to zaakceptować już na samym początku. Młodym muzykom można pomóc w szybkim osiągnięciu wysokiego poziomu, a to jest bardzo ciekawe dla dyrygenta. Kiedy zaczynają się pierwsze przesłuchania, nigdy nie wiadomo, jaki będzie efekt końcowy. Cały proces prób trzeba zacząć od zera, ale dzięki temu można osiągnąć niesamowite rezultaty.
Oni są na takim etapie życia, w którym ukończyli potrzebne studia, dobrze znają teoretyczną stronę muzyki, ale ich doświadczenie jest niewielkie. To wyzwanie dla dyrygenta. Doświadczenia z młodości rzutują na całe nasze życie, więc to ważne, aby zapewnić młodym ludziom pozytywne i kreatywne myślenie.
Podczas tegorocznej edycji I, CULTURE Ochestra z rezydenturą w Gdańsku i występach w Reykjavicu, Göteborgu, Kopenhadze, Tallinie i Kijowe zabrzmią utwory takich kompozytorów jak: Borys Latoszynski, Witold Lutosławski, Béla Bartók i Siergiej Prokofjew. Mógłby Pan opowiedzieć o tym wyborze?
Kirill Karabits: Dobór kompozytorów zdradza silny wschodni wpływ na nasze poczucie muzyki. Naszym celem była chęć zainspirowania ludzi do odkrywania nowej muzyki. Dlatego dołączyliśmy do naszego projektu Borysa Latoszynskiego, mniej znanego, ale bardzo ważnego kompozytora ukraińskiego. Ma też polskie korzenie, jak wskazuje jego nazwisko.
Szczególnie ważna dla nas jest edukacja i kształcenie. Chcieliśmy mieć materiał, który pozwoliłby naszej orkiestrze rozwinąć się, a nie każdy utwór ma taką wartość i potencjał. Najpierw pojawia się "Koncert na orkiestrę" Bartóka . Potem mamy Prokofjewa i "I Koncert fortepianowy", co jest symboliczne, ponieważ Prokofjew napisał ten utwór, gdy był bardzo młody. Dodatkowo mamy przykład polskiego talentu - obecnie uznawanego za kompozytora światowej klasy - Lutosławskiego z "Koncertu na wiolonczelę i orkiestrę".
Co chciałby Pan przekazać grupie młodych ludzi ze środkowej i wschodniej Europy a także Kaukazu Południowego?
Kirill Karabits: Praca z muzykami z tego rejonu to wspaniałe doświadczenie. Sam stąd pochodzę, więc rozumiem realia życia w tym regionie. Pomimo że nie jesteśmy z tej samej generacji, wydaje mi się, że ich rozumiem. Zajmuję się dyrygenturą od niemal 20 lat, pomogę młodym muzykom w zdobyciu praktyki, tak, aby praca w orkiestrze stała się dla nich przyjemnością.
Czy to geograficzne sąsiedztwo tworzy więź pomiędzy muzykami?
Kirill Karabits: Patrząc nawet na same języki widzę pokrewieństwo. Jako Ukrainiec rozumiem polski dość dobrze, a będąc w Polsce mówiłem do orkiestry po ukraińsku. Język to nie tylko słowa, które wypowiadamy, ale to także nasza mentalność, to jak żyjemy. Mamy różnorodne pochodzenie, ale wiele nas też łączy. To jest właśnie fascynujące w tym projekcie: każde z siedmiu państw jest całkiem inne, z inną historią - po rozpadzie Związku Radzieckiego każdy z tych krajów zaczął iść swoją drogą. Jednak uważam, że wiele nas łączy, bo zawsze dobrze się rozumiemy.
Więcej informacji o I, CULTURE Orchestra: www.orchestra.iam.pl
Rozmawiała Lea Berriault dla Culture.pl, lipiec 2013