Rok 1986. W grudniowym numerze miesięcznika "Fantastyka" ukazuje się opowiadanie o tajemniczym zabójcy potworów, białowłosym przybyszu z Rivii. Geralcie z Rivii. Postać tę stworzył Andrzej Sapkowski (zwany przez czytelników AS-em), debiutujący na łamach tego periodyku trzy lata wcześniej jako tłumacz "Słów Guru" Cyrila M. Kornblutha. "Wiedźmin" zostaje doceniony przez jury konkursu literackiego, pokonując ponad tysiąc konkurentów. Ostatecznie zajmuje III miejsce (ex aequo), ustępując jedynie "Cierniom" Jana Maszczyszyna i zwycięskiemu "Wrócieeś Sneogg, wiedziaam" Marka S. Huberatha. Utwór Sapkowskiego wyróżniają "sprawność warsztatowa i walory czytelnicze" – te ostatnie zadecydują o zawrotnej karierze pewnego wiedźmina.
Rok 2016. W październiku Sapkowski odbiera statuetkę World Fantasy Award za całokształt twórczości. W grudniu Geralt z Rivii kończy 30 lat. Jego losy mogliśmy śledzić na kartach kilkunastu opowiadań, kilku powieści oraz w wielu literackich wariacjach przygód wiedźmina i jego znajomych. Ponadto odgrywał główną rolę w komiksach, na wielkim i małym ekranie, wystąpił w rock operze, a na swoim koncie ma miliony sprzedanych egzemplarzy gry fabularnej. Mimo to wcale nie zamierza przejść na emeryturę, a kolejne urodziny planuje świętować w iście hollywoodzkim stylu.
Oto (prawie) wszystkie twarze wiedźmina:
Literacka
Zanim Biały Wilk po raz pierwszy wyruszył za ocean, zawładnął sercami czytelników na Starym Kontynencie. Początkowo Sapkowski zamierzał zająć się tylko tłumaczeniami, ale redaktorzy "Fantastyki" poprosili o ciąg dalszy. Wykreowanie niejednoznacznego moralnie świata fantasy, zbudowanego na mitologii słowiańskiej, celtyckiej czy legendach arturiańskich, korzystającego i zarazem polemizującego z Tolkienowską wizją, a także pełnego intertekstualnych odniesień do polskiego i światowego kanonu literatury nie mogło przejść bez echa. Dostrzeżenie przez zagranicznych wydawców potencjału wiedźmińskiego uniwersum, "Sienkiewiczowskiej frazy i Chandlerowskiego dowcipu" – jak wspomina w Polskim Radiu Maciej Parowski, pisarz, krytyk, ówczesny sekretarz konkursu – było kwestią czasu.
Geralt, cztery lata po tym jak dał się poznać polskiej publiczności, przemówił po rosyjsku (w antologii polskiej fantastyki) i ukraińsku (w czasopiśmie "Всесвіт"). Tylko do 1993 r. za naszą wschodnią granicą teksty Sapkowskiego publikowano czternastokrotnie. W Republice Czeskiej "vědmák", później znany jako "zaklínač", pojawił się w tłumaczeniu przewrotnej baśni o królewnie Śnieżce "Mniejsze zło" w 1991 r. Szybko zyskał popularność, kolejne tomy sagi ukazywały się mniej więcej rok po polskiej premierze, a Sapkowski otrzymał m.in. trzykrotnie nagrody Ikaros i Akademii SFFH. Późniejsze przekłady: litewskie, niemieckie, hiszpańskie, francuskie i portugalskie zostały wydane jeszcze przed 2007 r., kiedy to światło dzienne ujrzała pierwsza część gry RPG autorstwa CD Projekt RED.
Wiedźmin musiał długo czekać zanim w pełnej krasie zaprezentował się anglojęzycznemu odbiorcy. Co prawda w 2000 r. wydawnictwo SuperNOVA wraz ze Śląskim Klubem Fantastyki opublikowało zbiór "Chosen by Fate: Zajdel Award Winner Anthology" (okładkę zaprojektował Tomasz Bagiński), w którym znalazła się wersja Agnieszki Fulińskiej "Hexer", jednak antologia nie odniosła sukcesu. Dopiero przy okazji promocji gry "The Witcher" czytelnicy mogli zapoznać się z tłumaczeniem Danusi Stok ("The Last Wish": Wielka Brytania – 2007 r., USA – 2008 r.), a później z propozycją Michaela Kandeli ("Spellmaker" wydany w 2010 r. w kolekcji "A Polish Book of Monsters"), autora przekładów dzieł Stanisława Lema czy Jacka Dukaja. W roku 2017 na rynku anglojęzycznym ma ukazać się piąty tom sagi – "Pani Jeziora".
Nadszedł wreszcie czas na podbój innych krajów: począwszy od Serbii i Bułgarii, przez Włochy, Finlandię czy Brazylię, aż po Chiny i Japonię (w tych dwóch państwach na okładkach książek zachowano też polską pisownię tytułów).
Uniwersum wiedźmina jest na tyle inspirujące, że twórcy fantasy – i nie tylko – czerpią z niego pełnymi garściami, nierzadko posuwając się do pastiszu czy trawestacji. Przykład: Geralt w dżinsach, z komórką i notebookiem, podróżujący taksówką i polujący na zbuntowane maszyny? Tylko w cyberpunkowym świecie Władimira Wasiliewa. Stworzony przez niego wiedźmin z Wielkiego Kijowa pojawia się również w "Opowieściach ze świata wiedźmina", będących hołdem pisarzy rosyjskich i ukraińskich dla AS-a. Zbiór zawiera lepsze i gorsze realizacje nawiązujące do postaci (Geralt jako taki pojawia się u Michaiła Uspienskija, częściej pierwsze skrzypce gra Jaskier), konstrukcji świata (najdalej kanonicznej wizji jest Aleksandr Zołotko, którego "Okupanci" stacjonują pod Legnicą) oraz komizmu językowego (znakomite opowiadanie Bielanina o Geralcie i Yennefer współcześnie). Niemniej interesujące, kobiece spojrzenie oferuje czeska pisarka Petra Neomillnerova – autorka "Wiedźminki Loty", a także Białorusinka Olga Gromyko, opowiadająca przygody wiedźmy Wolhy Rednej.
Komiksowa
Literacki wiedźmin stał się fenomenem, ale w latach 90. czytelnicy nie byli przygotowani na jego historię opowiedzianą za pomocą innego medium. Adaptacja komiksowa rodziła problemy dotyczące formy: brawurowe dialogi i intertekstualna gra siłą rzeczy musiały zostać mocno okrojone, a także estetyki: narzucony wizerunek Geralta i świata przedstawionego mógł odbiegać od wyobrażeń odbiorców.
Pierwszą próbę podjęli Maciej Parowski (scenariusz napisany wraz z Sapkowskim) i Bogusław Polch (ilustracje). O ile fabuła dość wiernie oddawała prozatorski pierwowzór, o tyle zastąpienie czystej kreski – znanej z "Funky Kovala" – grubszymi, mniej precyzyjnymi pociągnięciami oraz zastosowanie przygaszonych odcieni brązu, żółci i czerni nie wprawiało w zachwyt. Geralt z włosami związanymi w kucyk i charakterystyczną grzywką stał się bohaterem sześciu albumów: "Droga bez powrotu", "Geralt", "Mniejsze zło", "Ostatnie życzenie", "Granica możliwości", "Zdrada", ukazujących się w latach 1993-1995 w magazynie "Komiks". Ostatnia część cyklu, będąca autorskim pomysłem zakończyła historię czasopisma. Z biegiem czasu sceptycyzm wobec dzieła Polcha i Parowskiego złagodniał, a komiks wydano ponownie w 2001 i 2015 r.
W ciągu niemal trzech dekad kilkakrotnie mierzono się z graficzną formą opowieści. Maciej Parowski ponownie podjął się tego zadania w 2007 r., tym razem współpracując z Przemysławem Truścińskim (autorem wizerunku Geralta w grze wideo). Jednak z obiecująco zapowiadającego się projektu sześciu zeszytów, opartych na fabule powieści, nic nie wyszło. Za to w 2011 r. światło dzienne ujrzała realizacja Michała Gałka (scen.), Arkadiusza Klimka i Łukasza Pollera (rys.). Dwuczęściowa "Racja stanu" była oryginalną koncepcją osadzoną w świecie wiedźmina, pod względem wizualnym przypominającą komiksy znad Loary. Zbieżność dat z premierą produktów CD Projekt – nieprzypadkowa.
Historią Białego Wilka zainteresowało się amerykańskie wydawnictwo Dark Horse Comics. W 2014 r. wydano "Wiedźmina: Dom ze szkła" według scenariusza Paula Tobina, laureata nagrody Eisnera, z ilustracjami Joego Querio. To autonomiczna opowieść przepełniona grozą, a mroczny klimat uwypuklają ponure, często schematyczne rysunki. Duet autorów stworzył też kolejną część "Wiedźmin: Dzieci lisicy" na motywach powieści Sapkowskiego "Sezon burz". Ostatniego dnia sierpnia 2016 r. premierę miała trzecia odsłona amerykańskiej serii – "The Witcher: Curse of Crows" (na razie brak informacji o polskim wydaniu). Tym razem przygodę Geralta i Ciri z udziałem wilkołaków i strzyg zobrazował polski rysownik Piotr Kowalski, który współpracował m.in. z wydawnictwem Marvel (w kilku zeszytach narysował postać Hulka) oraz ze Stephenem Kingiem (komiks na podstawie cyklu "Mroczna wieża").
Nie wypada też nie wspomnieć o parodystycznej wersji Tomasza Samojlika. W "Wiedźmunie – przeznaczeniu miecza" (2001) Gierwald Zrywi walczy z morderczą fryzjerką szczygą i odkrywa tajemnicę Świętego Grilla, a podczas podróży do dwóch wież funduszu emerytalnego (2003) spotyka starych znajomych: czarodziejkę Dżenifer, barda Katarakta, dziecko niespodziankę Czyrak.
Filmowa
Po adaptacji komiksowej przyszedł czas na ekranizację. Gwiazdorska obsada (w tytułową rolę wcielił się rozchwytywany wówczas Michał Żebrowski, nawet epizody grali uznani aktorzy), wysoki budżet (niemal 19 mln złotych plasuje produkcję w pierwszej dziesiątce najdroższych polskich filmów po 1989 r.), rozbudowana kampania marketingowa, a przede wszystkim fantastyczna (w każdym tego słowa znaczeniu) proza i kultowy już bohater – to nie mogło się nie udać. A jednak. Po premierze "Wiedźmina" w 2001 r. na reżysera Marka Brodzkiego i scenarzystę Michała Szczerbica, który wycofał swoje nazwisko z czołówki, spłynęła fala krytyki. Porażki upatrywano w nadmiernej modyfikacji literackiego pierwowzoru i epizodyczności fabuły, co zapewne było spowodowane faktem, iż film powstawał na marginesie prac nad serialem telewizyjnym emitowanym w 2002 r. Obraz, zamiast zachęcać, zniechęcał, a 13-odcinkowy cykl podobał się na ogół tym, którzy Sapkowskiego nie czytali.
Filmowy wiedźmin ma szanse się zrehabilitować w 2017 r. Reżyserii ekranizacji podjął się Tomasz Bagiński związany z Platige Image we współpracy z amerykańskim Sean Daniel Company. Pełnometrażowy debiut twórcy nominowanej do Oscara "Katedry" powstanie w oparciu o dwa opowiadania: "Wiedźmin" i "Mniejsze zło", które na język filmowy przełoży hollywoodzka scenarzystka Thania St. John – autorka takich produkcji jak "Buffy: Postrach wampirów" czy "Roswell: W kręgu tajemnic". Szczegóły nie są znane poza tym, że w rolę Geralta wcieli się aktor anglojęzyczny, koszt szacowany jest na 20-30 mln dolarów, a Bagińskiemu marzy się, by film powstał w polskiej scenerii.
"Musimy mieć świadomość, że jak na standardy amerykańskie, opowiadamy dość kameralną historię z kilkoma efektownymi, plenerowymi scenami akcji. Będą rozbudowane scenografie, efekty specjalne, ale nie spodziewajmy się wojny Pięciu Armii. Nie powstanie z tego superprodukcja. Ze scenariusza wyszedł nam bardzo mądry, słowiański »Przyczajony tygrys, ukryty smok« - mówił reżyser w rozmowie dla Stowarzyszenia Filmowców Polskich. – Głównym celem jest zaprezentowanie naszego bohatera tak szeroko i tak głęboko jak się tylko da. I to w taki sposób, żeby widzowie, którzy nie znają literatury Sapkowskiego ani gier z wiedźminem, mogli wejść w jego świat, a nawet go pokochać. Gdyby udało nam się to w pierwszym filmie, to może powstaną kolejne..."
Wirtualna
Bagiński jest również współautorem zwiastunów gry komputerowej. Niekwestionowany sukces produktu CD Projekt RED przyczynił się do tego, że wiedźmin stworzony przez Sapkowskiego stał się marką rozpoznawalną na świecie nie tylko wśród miłośników fantastyki. Studio rozpoczęło prace nad swoją pierwszą własną grą RPG w 2003 r.
"To był wielki powrót do literatury Andrzeja Sapkowskiego, którego książki i opowiadania pochłanialiśmy dniami i nocami w czasach licealnych i studenckich. A kiedy okazało się, że prawa do wykorzystania fabuły i stworzenia gry są dostępne, to poczuliśmy się tak, jakbyśmy złapali Pana Boga za nogi" – możemy przeczytać na stronie producenta.
I tak rzeczywiście było. Już pierwsza gra "Wiedźmin" (premiera: jesień 2007 r.) okazała się sukcesem komercyjnym, a najlepsze miało dopiero nadejść. Kolejne części komputerowej trylogii ukazały się w 2011 i 2015 r., łącznie sprzedano ponad 20 mln egzemplarzy. Tylko "Wiedźmina 3: Dziki Gon" zamówiono przed premierą 1,5 mln razy w 109 krajach, budżet produkcji przekraczający 300 mln zł zwrócił się już pierwszego dnia otwartej sprzedaży, a otrzymując ponad 800 wyróżnień – w tym 251 tytułów Gry Roku – dzieło warszawskiego studia stało się najczęściej nagradzaną grą wideo w historii.