Fenomen polskiej szkoły ilustracji tworzyli w latach 1950-1980 tacy mistrzowie jak Jan Marcin Szancer, Bohdan Butenko, Olga Siemaszko, Józef Wilkoń czy Janusz Stanny. Niektórzy z nich razem z pisarzami tworzyli na przestrzeni lat zgrane tandemy, a ich wspólne dzieła potwierdzały teorię, że w tej dziedzinie 1 (pisarz) plus 1 (ilustrator) równa się często 3 - będąca efektem końcowym książka to coś więcej niż suma swoich składowych.
Co ciekawe, w PRL okładki i ilustracje do książek dla dzieci tworzyli artyści, których raczej z taką działalnością nie kojarzymy, jak Roman Cieślewicz, Henryk Tomaszewski czy Jan Młodożeniec. W tym okresie powstało także wiele wybitnych książek autorskich (np. Mieczysława Piotrowskiego czy Janusza Stannego), które nie mieszczą się w szkołach i nurtach, ale do dziś zachwycają swoim nowatorstwem i oryginalnością.
Kryzys polskiej szkoły ilustracji przyszedł w latach 80. i był związany przede wszystkim z dramatycznym pogorszeniem jakości papieru i druku. Po przerwie na lata 90 i pocz. XXI w. polska ilustracja dla dzieci ma się znowu całkiem nieźle. O najnowszych wybitnych książkach dla dzieci czytaj tu... Tymczasem przypominamy najciekawsze książki dla dzieci z PRL.
"Brzechwa dzieciom", ilustracje: Jan Marcin Szancer
Szancer jest jednym z najłatwiej rozpoznawalnych ilustratorów kojarzonych z epoką PRL-u, choć debiutował jeszcze przed wojną. Jego styl ma w sobie zresztą coś ze staromodnej elegancji - najstarsza ze zilustrowanych przez niego książek, czytanka "Nasze miasto" dla uczniów II klasy szkół powszechnych, pochodzi z 1935 roku. Słynna sygnatura jms pojawiła się po raz pierwszy w 1944 r.
Szancer zilustrował ponad 240 książek, w tym "O Janku, co psom szył buty", "Pinokio" Collodiego, "Pan kotek był chory", "O krasnoludkach i sierotce Marysi", "Dziadek do orzechów", "Baśnie" Andersena. Prawdopodobnie każdy, kto był kiedyś dzieckiem, pamięta jego ilustracje do "Lokomotywy" czy "Rzepki" Tuwima, podobnie jak do wierszy Brzechwy ("Brzechwa dzieciom") i jego "Akademię Pana Kleksa" - z tym pisarzem stworzył zresztą spółkę autorską. Z literatury "dorosłej" zilustrował "Pana Tadeusza", "Zemstę" Fredry, "Faraona" Bolesława Prusa, polskie wydania Tołstoja i Puszkina. Był też kierownikiem artystycznym "Świerszczyka".
Wybór ilustracji Szancera można obejrzeć tutaj...
- Książka "Brzechwa dzieciom" została po raz pierwszy wydana przez Naszą Księgarnię w 1955 roku.
Julian Tuwim "Pan Maluśkiewicz i wieloryb", ilustracje: Bohdan Butenko
Wydany w 1956 roku "Pan Maluśkiewicz i wieloryb" Tuwima to jedna z pierwszych książek dla dzieci Bohdana Butenki - i od razu świetny przykład stylu, który już wkrótce miał się stać kultowy. Ale nie tylko o styl tutaj chodzi - w przypadku Butenki trzeba by raczej mówić o całej architekturze książki. Bohdan Butenko przez lata podniósł technikę poligraficzną do rangi sztuki. Projektuje każdy tom, poczynając od okładki, a kończąc na detalach takich jak stopka redakcyjna. Jego wkładowi w sztukę ilustratorską książki dziecięcej poświęcane są całe wystawy. Kuratorzy najnowszej i największej, zorganizowanej w Bunkrze Sztuki w Krakowie, napisali o nim:
W jego projektach książki stają się obiektami artystycznymi, w których wszystkie elementy – introligatorskie, typograficzne, rysunkowe, fotograficzne – współtworzą wielopoziomową narrację plastyczną.
Czytaj i oglądaj - książki z sygnaturą Buteno Pinxit...
- Książkę wydaną po raz pierwszy w 1956 roku wznowiło Wydawnictwo Dwie Siostry w 2009 r.
Jerzy Broszkiewicz "Wielka, większa i największa", ilustracje: Gabriel Rechowicz
Tytuł odnosi się do trzech kolejnych - różniących się stopniem trudności - przygód czy zadań, przed którymi stają bohaterowie Ika i Groszek, po tym jak nawiązują kontakt z tajemniczym samochodem niszczejącym na ich podwórku. Stary Opel Kapitan okazuje się samochodem niezwykłym - prowadzi się sam, mówi i pomaga dzieciom rozwiązać kolejne zagadki. Na podstawie tej niezwykłej powieści w 1962 r. powstał popularny film dla dzieci.
Niezwykły jest też przypadek ilustratora - Gabriel Rechowicz oprócz ilustracji książkowej (m.n. Aliny Afanasjew, Wandy Chotomskiej, Jerzego Ficowskiego, Joanny Kulmowej,) z równym powodzeniem uprawiał projektowanie wnętrz użytkowych (dziełem jego i jego żony są m.in. mozaika w patio "Domu Chłopa", czy wystrój malarski Supersamu w Warszawie) oraz scenografią filmową ("Wszystko na sprzedaż" Wajdy).
- Książka "Wielka, większa i największa" ukazała się po raz pierwszy w 1960 roku (Nasza Księgarnia), wznowiona przez Wydawnictwo Dwie siostry w 2012 roku.
Janusz Stanny "O malarzu rudym jak cegła" (Wydawnictwo Wytwórnia, 2013)
Janusz Stanny zasługuje na szczególną uwagę: ten jeden z najzdolniejszych uczniów Henryka Tomaszewskiego, oprócz ilustrowania cudzych książek tworzył też własne autorskie. Literacki talent ujawnił w trzech rymowanych książkach: "Baśń o królu Dardanelu", "Koń i kot", "O malarzu rudym jak cegła". Ta ostatnia po raz pierwszy została wydana w 1961 roku - "to książka prosta i dowcipna, perfekcyjnie zakomponowana - każda rozkładówka to przejrzysta fabularna sytuacja, nakreślona jak najoszczędniej, syntetyczną kreską. Książka była bardzo nowoczesna z góra przed 50 laty... i taką pozostała" - napisano na stronie wydawnictwa Wytwórnia, które książkę wydało.
- Wydana po raz pierwszy w 1961 roku książka "O malarzu rudym jak cegła" została wznowiona przez wydawnictwo Wytwórnia w 2013 roku. W tym wydawnictwie ukazała się także inna autorska książka Stannego "Baśń o królu Dardanelu".
Wiktor Woroszylski "Cyryl gdzie jesteś", ilustracje: Bohdan Butenko
Przykład wieloletniej i bardzo owocnej współpracy dwóch wybitnych artystów. Butenko i Woroszylski pracowali razem kilkakrotnie, tworząc takie klasyczne pozycje literatury ilustrowanej, jak "I ty zostaniesz Indianinem" (1960) czy "Cyryl gdzie jesteś?" (1962). To przykłady genialnych powieści przygodowych dla trochę starszych dzieci (ale jeszcze nie nastolatków - przynajmniej z dzisiejszego punktu widzenia), w której ilustracja nie tylko inteligentnie współgra, ale także dopełnia czy nawet wzbogaca narrację tekstu.
Oprócz tych dwóch książek Woroszylski z Butenką współpracowali przy "Mniejszy szuka Dużego" (na podstawie książki powstał film) oraz antologii "Nastolatki nie lubią wierszy". Na ten ostatni tom składa się wybór wierszy XX-wiecznych poetów, co do których Woroszylski (autor antologii) miał prawo się łudzić, że spodobają się młodzieży. Książka ukazała się w 1967 roku w opracowaniu graficznym Butenki, który w tym celu wykorzystał kolaże, wycinki, wydarte fragmenty gazet, paprochy, a także zawartość szuflad z rupieciami.
O tej ostatniej książce pisała szerzej Joanna Olech w artykule "Vintage dla dzieci" w Gazecie Wyborczej...
Wiktor Woroszylski "Gabryś, nie kapryś", ilustracje Henryk Tomaszewski
Znowu Woroszylski w roli głównej - tym razem jako autor krótkiego wierszyka o niesfornym chłopcu dla najmłodszych czytelników. W roli ilustratora wystąpił wyjątkowo słynny grafik i plakacista Henryk Tomaszewski (oprócz tej małej książeczki zilustrował raptem jeszcze kilka książek dla dzieci). To mistrzowski wiersz wirtuozersko zilustrowany przez klasyka polskiej szkoły plakatu. Jak piszą nowi wydawcy - "rarytas nie tylko dla kapryśnych dzieci, ale także dla wybrednych literacko i estetycznie dorosłych".
Mieczysław Piotrowski "Zajączek szare uszko"
Kolejna wybitna książka autorska. Mieczysław Piotrowski to wybitny pisarz, rysownik, autor powieści i scenariuszy filmowych, a jednocześnie twórca niedoceniony i prawie nieznany. Jego niezwykłą eksperymentalną prozę doceniał Andrzej Falkiewicz, wrażliwe, niezwykłe akwarele chwalił Jan Młodożeniec. Ten ostatni był także fanem komiksowej historyjki "Zajączek szare uszko" (z podtytułem "Czy to jest powieść obrazkowa?") z 1976 roku, w której na drodze zajączka stają groźni myśliwi. Także w swoich dwóch pozostałych książkach dla dzieci ("Ballada o Dentyście" (1966) i "Grzyby galopują na koniach") Piotrowski ze świetnymi rezultatami łączył nieprzeciętny talent literacki i plastyczny.
Antoni Marianowicz "Raz czterej mędrcy", ilustracje: Janusz Stanny
Janusz Stanny tym razem w roli tylko ilustratora wierszy dla dzieci Antoniego Marianowicza - poety, tłumacza i satyryka, autora wcale nie cenzuralnych wierszy. Wierszyki w "Raz czterej mędrcy" to jednak twórczość jak najbardziej nadająca się dla dzieci. To przykład poczucia humoru w iście brytyjskim stylu. gdzie absurd walczy o lepsze z nonsensem. Oto próbka tego "angielskiego" stylu w wydaniu Marianowicza:
"Raz grała na scenie artystka wspaniała -
Im bardziej klaskano, tym więcej braw miała.
Raz charty ścigały się w pewną niedzielę -
Ten, co był ostatni, nie pędził na czele.
Raz szewc łatał buty na swoim poddaszu -
Gdy złatał, nie było już dziury w kamaszu."
[fragment wiersza "Gdy raz pewna małpa"]
Po czymś takim nie dziwi już, że Marianowicz był koneserem i tłumaczem m.in. purnonsensowych wierszyków Edwarda Leara a także "Alicji w krainie Czarów". Wierszykom z tomu "Raz czterej mędrcy" towarzyszą mistrzowskie ilustracje Stannego.
- Książkę Marianowicza z ilustracjami Stannego wznowiło wydawnictwo Dwie Siostry w 2011 r.
Krystyna Boglar "Klementyna lubi kolor czerwony", ilustracje: Bohdan Butenko
Najsłynniejsze dziełko Krystyny Boglar i Bohdana Butenki to oczywiście komiks "Gucio i Cezar", w którym niesamowite przygody przeżywają bohaterowie łakomy hipopotam Guci i rozważny pies Cezar. Bohaterowie odbywają podróże po niezwykłych krainach, poznają piratów, kowbojów, rakiety kosmiczne i porwane księżniczki, zmagają się z potworami i złoczyńcami. Niedawno wznowiony w jednym tomie komiks Boglar i Butenki może dziś być znowu czytany przez najmłodszych (przynajmniej tych znających drukowane litery).
Boglar, autorka wielu powieści dla dzieci i młodzieży (m.in. "Nie głaskać kota pod włos" i "Każdy pies ma dwa końce") z Butenką współpracowała jeszcze przy przygodowo-detektywistycznej powieści "Klementyna lubi kolor czerwony".
Tytuł i temat Butenko potraktował całkiem serio i w swoich ilustracjach wykorzystał prawie wyłącznie kolor czerwony. Z tej uroczej powieści dzieci dowiedzą się m.in. czy można odnaleźć kogoś w lesie nocą, podczas burzy, a także jak wymknąć się z domu, żeby nie zbudzić dorosłych.
- "Klementynę" wydało w roku 2006 roku Wydawnictwo Dwie Siostry.
Zbigniew Batko "Z powrotem, czyli fatalne skutki czytania niewłaściwych lektur", ilustr. Stasys Eidrigevičius
Niezwykłe były efekty współpracy Zbigniewa Batki i Stasysa Eidrigevičiusa przy książce "Z powrotem, czyli fatalne skutki czytania niewłaściwych lektur". Wybitny litewski grafik (od 1980 roku mieszkający w Polsce) ma w swoim dorobku liczne książki dla dzieci, które jednak z reguły wydawane były za granicą. Także w dorobku Zbigniewa Batki, zmarłego w 2007 roku wybitnego tłumacza z języka angielskiego, "Z powrotem" zajmuje wyjątkowe miejsce - to jedyna książka tego autora dla dzieci (i zaledwie jedna z dwóch jego powieści).
"Z powrotem" wydana przez Iskry w 1984 roku była porównywana do "Przygód Alicji w Krainie Czarów". Przygody głównego bohatera – królika są swoistym żartem wyobraźni. Batko napisał opowieść, która może być czytana zarówno przez dzieci jak i dorosłych, pełną subtelnego, trochę nonsensownego humoru a także poetyckich czy sentymentalnych fragmentów. Niezwykły tekst uzupełniają wspaniale pełne dziwnego nastroju ilustracje Eidrigeviciusa.
Stanisław Wygodzki "Odwiedziła mnie żyrafa", ilustracje: Mirosław Pokora
Mirosław Pokora, inny przedstawiciel złotej epoki polskiej grafiki książkowej, zasłynął ilustracjami do "Babci na jabłoni" Miry Lobe, współpracował także z Woroszylskim ("Globus w proszku") czy Janiną Porazińską ("Kozucha kłamczucha"). Zilustrował też jedyną książkę dla dzieci Stanisława Wygodzkiego - debiutującego w latach 30. lewicowego poety i pisarza, tłumacza literatury żydowskiej i niemieckiej. Jego "Odwiedziła mnie żyrafa" (1967) to napisana z wdziękiem i absurdalnym poczuciem humoru, zabawna opowieść o dystyngowanej żyrafie, która niespodziewanie odwiedza jednego z mieszkańców stolicy i stawia cały jego dom na głowie (żyrafa podróżniczka przywykła pić wyłącznie ze szkła i porcelany, jada jedynie podłużne potrawy, a na co dzień pracuje w porcie jako dźwig przeładunkowy).
- Książkę Wygodzkiego i Pokory z 1967 r. wznowiło Wydawnictwo Dwie Siostry w 2007 r.
Ludwik Jerzy Kern "Mądra poduszka", ilustracje: Zbigniew Rychlicki
Ludwik Jerzy Kern, słynący ze świetnego poczucia humoru poeta i satyryk, wieloletni redaktor rubryki Rozmaitości na ostatniej stronie tygodnika "Przekrój", to oczywiście także autor wielu popularnych utworów dla dzieci, wśród nich najbardziej znane to może "Ferdynand Wspaniały" i "Proszę słonia" (na podstawie obu zrealizowano znane dobranocki). Był też Kern autorem wierszyków dla dzieci, które zebrane zostały m.in. w książce "Mądra poduszka" (1977), w której pisze m.in. tak:
Koci, koci, łapci.
Zrobił dziadek, zrobił dziadek
Fotografię babci.
Duli, duli, dąsy,
Wujek Władek, wujek Władek
Dorysował wąsy.
Ecie, fecie, pecie, działo się to w lecie
W mieście Szadek, w mieście Szadek
W sieradzkim powiecie.
Potem jest oczywiście jeszcze śmieszniej. Książkę w iście cyrkowej konwencji zilustrował wieloletni redaktor magazynu dla dzieci "Miś" Zbigniew Rychlicki, znany przede wszystkim jako twórca plastycznej postaci Misia Uszatka.
Wiktor Woroszylski "Mamutek", ilustracje: Józef Wilkoń
"Dużo śmiechu, trochę smutku, to historia o mamutku" - tak zaczyna Woroszylski tę rzeczywiście nieco smutną opowieść. Mamutek nazywa się Lutek i ma wyjątkowo bujną wyobraźnię, co zapewnia mu opinię kłamczucha i tchórza. Ale to właśnie on pierwszy zauważa nadciągający lodowiec i daje sygnał do ucieczki (nie wszyscy mu jednak uwierzą, co będzie miało dość fatalne konsekwencje). Ten smutny wierszyk Woroszylskiego ma w sobie jednak także dużo ciepła i optymizmu, oraz czułego humoru:
"Mamutko mamusieńko –
kwilił mamutek cienko –
taki bzydki dinozaur
byłby mamutka pozarł!"
Książeczkę zilustrował klasyk ilustracji Józef Wilkoń - mistrz malowania zwierząt, często w swojej twórczości inspirujący się przyrodą. Wilkoń, słynący z charakterystycznego stylu malowania bardzo dużym pędzlem, akwarelą, tuszami, często jednym uderzeniem, tutaj zaproponował trochę inną stylistykę - rysunki są prostsze, stylizowane na malowidła naskalne. Mimo to książka ta jak najbardziej zasługuje na miano "wilkoniowatej"...
Więcej o Mamutku tutaj...
- "Mamutka" wydało wydawnictwo Wytwórnia w 2009 r.
Wiele klasycznych książek dla dzieci można (we fragmentach) zobaczyć na portalu www.book.hipopotamstudio.pl
Przykłady nowszej ilustracji dla dzieci można przeglądać na portalu www.polskailustracjadladzieci.pl
Autor: Mikołaj Gliński, 18.10.2013