Malowniczy region Podlasia na wschodzie Polski słynie z kolei z sera korycińskiego swojskiego, który doczekał się oznaczenia ChOG. Korycińskie są serami dojrzewającymi, wytwarzanymi z niepasteryzowanego mleka krowiego z dodatkiem podpuszczki oraz soli kuchennej. Mogą być z dodatkami przypraw bądź ziół. Podobno ich produkcji nauczyli miejscową ludność Szwajcarzy, którzy przyjechali na Podlasie w czasach potopu szwedzkiego w XVII wieku. Wielkopolski ser smażony (ChOG) to również produkt z długą historią, bo na ziemie polskie przywędrował wraz z osadnikami z terenów Niderlandów oraz Niemiec. Przepisy na ten ser można znaleźć w starych książkach kucharskich dla gospodyń domowych. W przeszłości był robiony w poznańskich domach, w których nic się nie marnowało. Ser jest specyficzny, gdyż wytwarza się go ze zgliwiałego (czyli dojrzałego twarogu), który jest potem smażony na maśle, ewentualnie z dodatkiem kminku.
Polska - owocowe zagłębie
Polska jest w Europie liczącym się producentem owoców. Aż sześć z nich podlega unijnej ochronie.
Wiśnia nadwiślańska (ChnP), produkowana w tzw Pasie Nadwiślańskim (Podkarpacie) świetnie nadaje się do produkcji soków, konfitur, domowych win albo nalewek. Zaczęto ją uprawiać około 120 lat temu, ale sadownictwo rozwinęło się na szerszą skalę dopiero w okresie międzywojennym. Małopolska słynie z suski sechlońskiej (ChoG) oraz jabłek łąckich (ChoG). Ta pierwsza to podwędzana i podsuszana śliwka węgierka o lekko słodkim smaku z dymnym posmakiem i aromatem wędzenia. Śliwy rosną w okolicach miejscowości Sechna, a uprawiano je już ponad 200 lat temu.
Miejscowa ludność nauczyła się konserwować śliwki na różne sposoby. Nie tylko suszono je i wędzono, ale też robiono z nich powidła albo...kiszono tak jak kapustę. W małopolskiej kuchni suskę dorzuca się do bigosu albo wkłada, jako nadzienie, do wigilijnych pierogów. Z Sechny niedaleko do malowniczej Kotlicy Łąckiej na Nowosądecczyźnie. Tu rosną jabłonie, które dzięki mikroklimatowi, glebie oraz nachyleniu terenu obradzają w wyjątkowo soczyste i jędrne jabłka. W przeszłości spławiano je Dunajcem przez Wisłę aż do Gdańska, skąd transportowano do innych państw. Jabłka i śliwki są też chlubą innych regionów. Np. na Mazowszu w okolicach Grójca mieści się jabłkowe zagłębie – tu rosną jabłka grójeckie (ChoG). Sadownictwo na tych terenach zaczęło się rozwijać w XVI wieku. Legenda głosi, że w okolicach Grójca sama Królowa Bona postanowiła stworzyć królewski sad. Z kolei specjalnością Kielecczyzny są suszone i wędzone śliwki szydłowskie (ChoG) z gminy Szydłów. Ta metoda przetwarzania owoców przywędrowała wraz z ludnością żydowską (to Żydzi zaczęli konstruować specjalne suszarnie).
Polska jest jednym z największych producentów truskawek na świecie, a królową polskich truskawek jest truskawka kaszubska (ChoG). Choć mniejsza od innych gatunków, dzięki mikroklimatowi Pojezierza Kaszubskiego ma intensywną, czerwoną barwę, wyjątkowy aromat i smak, a to ze względu na wyższą zawartość cukrów. Dzięki temu truskawki kaszubskie – uprawiane już od stu lat - są idealne do produkcji konfitur, soków czy jogurtów.
Wypieki słodkie i wytrawne
Pierekaczewnik (GTS) to pieczony pieróg, specjalność mniejszości tatarskiej zamieszkałej na Podlasiu. Tatarzy polscy są potomkami muzułmanów walczących po stronie Rzeczypospolitej podczas wojny z Turkami w XVII wieku. Za zasługi król Jan III Sobieski nadał im kilka wsi, w tym znane Kruszyniany. Ich flagowy przysmak słynie z rozmiarów oraz kształtu: po upieczeniu waży około trzech kilogramów, a kształtem przypomina muszlę ślimaka. Jest pracochłonny: składa się z sześciu cieniusieńko rozwałkowanych warstw ciasta, które przekłada się farszem wytrawnym (baranina, wołowina, gęsina, mięso z indyka) lub słodkim (twaróg, rodzynki, jabłka, suszone śliwki).
Na Lubelszczyźnie, gdzie przed II wojną światową mieszały się wpływy rosyjskie, białoruskie i żydowskie, warto spróbować smacznego cebularza lubelskiego (ChoG). To pieczywo z cebulowo-makowym nadzieniem. Jego historia sięga XIX wieku; jako pierwsi zaczęli wypiekać go Żydzi.
Mieszkańcy Poznania mogą się pochwalić unikatowym rogalem świętomarcińskim (ChoG). Jest to słodki wypiek w kształcie półksiężyca, posmarowany pomadą, posypany siekanymi orzechami, a nadziewany masą z rzadko spotykanego białego maku, cukru, rodzynek, orzechów, owoców w syropie lub kandyzowanych oraz aromatu migdałowego. Rogal wypieka się od ponad 150 lat, przede wszystkim z okazji dnia św. Marcina (11 listopada).
Z Poznania niedaleko do Kalisza, jednego z najstarszych polskich miast, które słynie z andrutów kaliskich (ChoG). Są to chrupiące, delikatnie słodkie i cienkie jak pergamin waflowe krażki. Piecze się je tutaj od połowy XIX wieku.
Regionalnym smakołykiem ze Śląska jest kołocz śląski (ChoG), spadkobierca staropolskiego kołacza. Ten słodki placek o maślanym smaku podaje się z pracochłonną posypką.
I na koniec dwa tradycyjne produkty z Krakowa: obwarzanek krakowski (ChoG) i chleb prądnicki (ChoG). Ich historia liczy setki lat, bo pierwsze wzmianki o tych przysmakach sięgają czasów króla Władysława Jagiełly, czyli XV w. Obwarzanki to wypiek z mąki pszennej o kształcie pierścienia. Wyrośnięte ciasto zanurza się na chwilę we wrzątku czyli obwarza – stąd nazwa. Posypuje się go makiem, solą, albo sezamem. Chleb prądnicki, inna krakowska specjalność, powstaje z mąki żytniej, gotowanych ziemniaków, otrębów żytnich i drożdży. Zachowuje świeżość do kilku tygodni, poza tym dojrzewa po upieczeniu.
Kraina miodów
W całej Polsce produkuje się wiele rodzajów miodów, a tradycje bartnicze sięgają średniowiecza. Na południowym wschodzie jest wytwarzany podkarpacki miód spadziowy (ChnP). Jest robiony przeważnie ze spadzi pochodzącej z jodły pospolitej, z dodatkiem świerku lub sosny. Ma żywiczny aromat przypominający zapach igliwia i łagodny, słodki smak. Warto wspomnieć, że aż 40 procent powierzchni regionu Podkarpacia pokrywają lasy.
Z kolei urokliwa Suwalszczyzna zaprasza na miód z Sejneńszczyzny/ Łoździejszczyzny (ChNP). To miód nektarowy z kilkudziesięciu różnych rodzajów roślin. Wytwarza się go w dorzeczu rzeki Niemno, na pograniczu Polski i Litwy.
Na pomorskim pojezierzu Drawskim produkowane są miody drahimskie (ChoG): gryczane, rzepakowe, wrzosowe, lipowe oraz wielokwiatowe. One wręcz pachną regionem, z którego pochodzą, ponieważ cechuje je wysoki poziom aromatycznych pyłków tylko tam występujących roślin.
W Borach Dolnośląskich (część Niziny Śląsko–Łużyckiej) powstaje miód wrzosowy (ChoG), a na Kurpiach - miód kurpiowski (ChoG). Ten ostatni może być wielokwiatowy, nektarowy lub z dodatkiem spadzi. Ma korzenny zapach i słodkawy smak, a to dzięki różnorodnej roślinności, czystości tamtejszych terenów oraz umiejętnościom bartników.
Karp zatorski
Jedynym polskim produktem rybnym posiadającym unijny certyfikat jest słynny karp zatorski (ChNP), hodowany w okolicach Zatora (tzw. Dolina Karpia, 60 km od Krakowa). Swoją jakość zawdzięcza właściwościom lokalnego środowiska, tradycji i hodowli opartej na naturalnym pożywieniu. Początki hodowli w rejonie Zatora sięgają aż czasów panowania Bolesława Krzywoustego (XII w.). Walory smakowe tej ryby doceniali królowie polscy: stąd właśnie jej druga nazwa: karp królewski. W "złotym wieku" region słynął z wysokiego poziomu hodowli. Od połowy XVII w., gdy Rzeczpospolita zaczęła podupadać, niemal jej zaprzestano. Dopiero druga połowa XIX w. przyniosła intensywny rozwój hodowli, a karp zatorski odzyskał renomę.