Dmuchany ekran o powierzchni 40 m2, dziesięć mocnych lin i metrowe śledzie grubości męskiego przedramienia. Do tego projektor, kable i prądotwórczy agregat. Tak wygląda mobilne kino stworzone przez Macieja Kuziemskiego i Piotra Stasika, którzy przerobili terenowy samochód na wóz projekcyjny. Dzięki niemu będą prezentować filmy w małych miasteczkach i wioskach Ukrainy, Mołdawii i Azerbejdżanu. "Choć nasz projekt ma charakter edukacyjny, nie jedziemy tam jako nauczyciele niosący kaganek oświaty. Chcemy pokazywać naszym widzom nieznane filmy, ale też uczyć się od nich nowego sposobu patrzenia na świat" – mówi Maciej Kuziemski w rozmowie z Culture.pl.
Stasik i Kuziemski zamierzają przejechać ponad 20.000 km wyświetlając po drodze klasykę polskiego dokumentu i animacji.
Wybraliśmy perełki krótkiego metrażu takich twórców jak Bogdan Dziworski, Marcel Łoziński czy Zbigniew Rybczyński. Są to filmy uniwersalne i ponadczasowe, niosące potężny ładunek znaczeń i emocji"– mówi Piotr Stasik.
Wśród filmów, które obejrzy publiczność na Wschodzie, będą zarówno klasyczne arcydzieła jak "Muzykanci" Kazimierza Karabasza, bajki dla najmłodszych jak "Bolek i Lolek" i współczesne dokumenty – m.in. "Cisza" Małgośki Szumowskiej. Łączy je to, że niemal pozbawione są dialogów, a do publiczności przemawiają wyłącznie językiem kina. Dzięki temu będą one zrozumiałe w każdym kraju, do którego zawita objazdowe kino.
Projekcjom będą towarzyszyć warsztaty, których celem jest uwrażliwienie na dialog międzykulturowy i aktywizacja lokalnych wspólnot. "Pół roku temu dzięki organizacji festiwalu Watch Docs w Rangunie zorientowaliśmy się jak ważną rolę dla budzenia świadomości obywatelskiej czy konsumenckiej może odegrać kultura - mówi Maciej Kuziemski. - Szczególnie w krajach znajdujących się w okresie transformacji - rozdartych między cenzurą i opresją a dzikim kapitalizmem". Dlatego też twórcy objazdowego kina będą zachęcać swych widzów do inicjowania działalności kulturalnej oraz instruować, w jaki sposób mogą oni założyć fundację czy organizację pozarządową.
Mimo że Stasik i Kuziemski chcą pokazywać filmy głównie w małych miasteczkach i wioskach, pierwszym przystankiem na trasie przejazdu jest Kijów, w którym na zaproszenie ukraińskiego festiwalu filmowego DOCUDAYS odbędzie się szereg wydarzeń w przestrzeni publicznej.
Dla Piotra Stasika to nie pierwsza artystyczna podróż. Jest on autorem znakomitego dokumentu "Dziennik z podróży", w którym opowiadał o fotograficznym projekcie realizowanym przez mistrza polskiej fotografii reportażowej – Tadeusza Rolkego i jego nastoletniego ucznia. Wraz z bohaterami swojego filmu Stasik podróżował po małych polskich miasteczkach i wioskach, robiąc zdjęcia napotkanym ludziom. Owocem tej podróży był film, który w 2013 roku zdobył wyróżnienie w konkursie polskim Krakowskiego Festiwalu Filmowego. Drugi z filmowych podróżników, Maciej Kuziemski jest politologiem i animatorem kultury, z ramienia Instytutu Lecha Wałęsy organizował w Birmie festiwal filmów o prawach człowieka Watch Docs.
Produkt krajowy - bo taką nazwę nosi inicjatywa Stasika i Kuziemskiego- ma na celu promowanie polskiej kultury w krajach rozwijających się i niedemokratycznych. Projekt jest prowadzony przez Instytut Lecha Wałęsy we współpracy z Instytutem Adama Mickiewicza, Fundacją Solidarności Międzynarodowej, Polskim Instytutem Sztuki Filmowej, Narodowym Instytutem Audiowizualnym, Helsińską Fundacją Praw Człowieka, Towarzystwem Inicjatyw Twórczych ‘ę’ oraz firmą DobreKino.pl
Przebieg projektu można śledzić na stronie Facebook.com/dmstcprdct
Źródło: materiały prasowe, opr. BS.