Nagroda Smok Smoków, przyznana w tym roku po raz 19., to najwyższe wyróżnienie rady programowej Krakowskiej Fundacji Filmowej, organizatora Krakowskiego Festiwalu Filmowego. Nagroda jest wyrazem uznania za wkład w rozwój światowej kinematografii w dziedzinie filmu dokumentalnego i animowanego.
Rada programowa postanowiła przyznać tegorocznego Smoka Smoków Marcelowi Łozińskiemu za absolutną wierność filmowi dokumentalnemu, a w ramach tej wierności - za poszerzenie jego możliwości wyrazowych. Najpierw, przez wiele lat poszerzenie to dotyczyło badania, środkami kina dokumentalnego, stanu świadomości społeczeństwa poddawanego ustrojowej opresji. Potem, począwszy od lat 90. - zadawania przez dokumentalistę pytań ostatecznych, o strach, przemijanie, związki z najbliższymi, i zarazem o uprawnienia do ich zadawania" - uzasadnia nominację w informacji prasowej krytyk filmowy prof. Tadeusz Lubelski.
Marcel Łoziński urodził się w 1940 r. w Paryżu. Ukończył Wydział Reżyserii w szkole filmowej w Łodzi. To jeden z najbardziej znanych i nagradzanych polskich filmowców. W 1994 r. był nominowany do Oscara za film "89 mm od Europy ". W 2009 r. otrzymał nagrodę Europejskiej Akademii Filmowej za "Poste Restante". Za całokształt twórczości zdobył "Paszport Polityki". Jego twórczość została też doceniona m.in. nagrodami Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, Grand Off oraz Nagrodą Wolności im. Andrzeja Wajdy.
Artysta był już nagradzany w konkursach Krakowskiego Festiwalu Filmowym, ale nagroda Smoka Smoków ma dla niego szczególne znaczenie:
Festiwal Krakowski był dla mnie zawsze miejscem magicznym. Stałym i najważniejszym. Stał się on naszym najsurowszym, a jednocześnie najmądrzejszym recenzentem - baliśmy się go, ale mieliśmy do niego największe zaufanie. W zamierzchłych czasach PRL-u było to jedyne miejsce, w którym mogliśmy skonfrontować nasze filmy z publicznością. Potem nasze filmy, uznane przez władze za "szkalujące system", szły na półki" - mówi Łoziński.
Podczas KFF reżyser pełnił różne role - był widzem, jurorem, wygłaszał laudacje, wręczał nagrodę Smoka Smoków Bohdanowi Kosińskiemu i Kazimierzowi Karabaszowi. Najpiękniejszy był dla niego rok 1976, kiedy - jak mówi - "zwyciężyła nasza grupa".
Tomek Zygadło z "Mikrofonem dla wszystkich", Zbyszek Rybczyński - "Nową książką", Bohdan Kosiński ze "Szkicem etnograficznym", Andrzej Zajączkowski - "Temperatura wrzenia", Daniel Szczechura - "Gorejące palce", Andrzej Brzozowski z "Poboczem", Piotr Szulkin za "Dziewcę z ciortem", Jacek Petrycki za zdjęcia do trzech nagrodzonych filmów i ja za "Zderzenie czołowe" - wylicza reżyser i dodaje: "W tamtych czasach, zważywszy na wymowę tych filmów, to naprawdę było odważne jury, z Krzysztofem Kieślowskim, bynajmniej nie przewodniczącym. Wiele było potem wspaniałych momentów w Krakowie, ale ten nasz zbiorowy sukces w PRL-u był dla nas najważniejszy" - wspomina Łoziński.
Wśród dotychczasowych laureatów Smoka Smoków są m.in. Werner Herzog, Priit Parn, Kazimierz Karabasz, Bogdan Dziworski, Allan King, Albert Maysles, Jonas Mekas, Helena Trestikova, Stephen I Timothy Quay, Raoul Servais, Jerzy Kucia, Paul Driessen.
56. Krakowski Festiwal Filmowy potrwa od 29 maja do 5 czerwca.
Źródło: PAP, opr. BS.