OBCE RODOWODY: JOSEPH CONRAD, PRAMOEDYA ANANTA TOER I AMERYKAŃSKIE PERSPEKTYWY POSTKOLONIALNE
1Chris GoGwilt
Fordham University, New York
Conrad od dawna znajduje się w pozycji niemal ikonicznej alienacji w pejzażu kultury amerykańskiej. Fakt ten stał się obecnie przedmiotem refleksji krytycznej. Trudno byłoby wyobrazić sobie Conrada jako postać należącą do codziennej kultury amerykańskiej. A przecież nie ulega najmniejszej wątpliwości, że Conrad w takiej właśnie roli występuje, i to nie tylko za sprawą obowiązkowej listy lektur na amerykańskich uniwersytetach. W jego dziele ukryta jest nieoczekiwana jakość, znajoma czytelnikom, którym na przykład afrykański pejzaż z Jądra ciemności przypomina wietnamski pejzaż wojenny z Apokalipsy spełnionej (filmowanej, rzecz jasna, na Filipinach). Aluzje do Conrada zawierają także nazwy statków kosmicznych i nazw firm (Nostromo, Sulaco) w szeregu filmów z gatunku science fiction, zapoczątkowanym przez Obcego, ósmego pasażera Nostromo Ridleya Scotta. Nieco bardziej kłopotliwa jest obecność Tajemnego wspólnika na półce Unabombera, Teda Kaczyńskiego; wyprodukowana przezeń seria bomb w przesyłkach pocztowych i anarchistyczny manifest stanowiły sensację prasową, na marginesie której wspomniano również Conrada w roli literackiego symbolu szalonego geniusza, profesora przeistoczonego w ekstremistę
2. Można odnieść wrażenie, że Amerykanie doszukają się u Conrada obrazu własnej alienacji.
Logika rządząca tymi niefortunnymi ilustracjami Conrada obecnymi w kulturze popularnej należy do ustalonej historii krytycznej recepcji dzieł pisarza w Ameryce. Od najwcześniejszych ocen, ferowanych przez takich amerykańskich krytyków, jak H.L. Mencken, perspektywa alienacji u Conrada (określona przez Menckena jako "myślenie wielojęzyczne"
3) sprowokowała kolejne debaty nad nieoczekiwanymi przypadkami kulturowej czy politycznej lojalności, przymierzy i rodowodów: od ocen, których dokonali Robert Penn Warren i Morton D. Zabel na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych, poprzez różne polityczne perspektywy z lat sześćdziesiątych, autorstwa choćby Eloise Hay i Avroma Fleishmana, aż do mnożących się postmodernistycznych i postkolonialnych perspektyw naszej dekady, które charakteryzują krytykę conradowską od czasu publikacji prac Frederica Jamesona i Edwarda Saida. Chciałbym poświęcić więcej czasu tym właśnie postkolonialnym perspektywom wypracowanym w latach dziewięćdziesiątych; stanowią one jednak część dłuższej historii recepcji, w której Conrad gra rolę probierza politycznych afiliacji.
Ta historia wydaje się znacznie bardziej interesująca niż historia zniekształconych odczytań Conrada w Ameryce. Zniekształcenie perspektywy zawiera się w samym dziele Conrada. Można tu znaleźć świadome, a być może nawet perwersyjne odcięcie się od amerykańskiej sceny Stanów Zjednoczonych - a właśnie do Stanów Zjednoczonych odnoszę się za pośrednictwem tej banalnej, a mimo to nośnej katachrezy, jaką jest pojęcie "Ameryki". Najbardziej oczywistym przykładem służy Nostromo, w którym latynoamerykańska fikcja zdaje się być celowo przeciwstawiona przykładowi nowo powstałej, dominującej potęgi, która wyłoni się po wojnie hiszpańsko-amerykańskiej 1898 roku. Drobniejsze przykłady można mnożyć, by wspomnieć choćby ostateczne przekleństwo niemieckiego kapitana wypowiedziane w Lordzie Jimie: "I vill an American citizen begome." [Przyjmuję obywatelstwo amerykańskie!]
4. Te liczne antyamerykańskie aluzje stanowią, w samej materii prozy Conrada, nie tylko ciągłą ucieczkę przed Ameryką jako taką, lecz również, przede wszystkim, ucieczkę przez toposem emigracji do Ameryki.
Innym znamiennym przykładem jest występujący w noweli Amy Foster, Janko Góral - "Biedny emigrant ze środkowej Europy, płynący do Ameryki [bound to America] i wyrzucony przez morze na brzeg podczas burzy."
5 Ze wspomnień przynosi kolejny przykład w postaci wspomnienia, w którym Conrad przywołuje swoje ostatnie stanowisko w marynarce handlowej, kiedy był pierwszym oficerem na statku angielskim wyczarterowanym przez Francusko-Kanadyjską Spółkę Transportową: z "czterystu sześćdziesięciu kojami dla emigrantów [...] lecz ani jeden emigrant w Rouen się nie pokazał."
6 Wydaje mi się, że odwróceniem się przez Conrada od klasycznej wizji europejskiego emigranta do Ameryki kieruje znacząca kulturalna i polityczna logika. Logikę tę prawdopodobnie ujawnia charakterystyczny błąd językowy: Janko Góral Jest "bound to" ("jest przywiązany do", "musi do"), a nie "bound for America" (Jest w drodze do Ameryki")
7. Czy dzieło Conrada jest również w jakimś sensie "bound to America"?
Kiedy w 1936 roku Alfred Hitchcock wykorzystał fragmenty Tajnego agenta w scenariuszu filmu Sabotaż, wielkiego angielsko-amerykańskiego reżysera dopiero czekała emigracja do Ameryki, gdzie miał odmienić język filmowej narracji, Implikacje tej emigracji można zobaczyć w sposobie, w jaki film przekształca związki rodzinne - wystarczy wspomnieć fakt, ze Winnie Verloc staje się amerykańską imigrantką w Anglii. Bez względu na to, co ta decyzja mówi nam o samym Hitchcocku (a myślę, że bardzo wyraźnie wskazuje na ideologiczne sprzeczności zawarte w "wątku rodzinnym", który pomógł stworzyć dla potrzeb Hollywood), pozwala nam uzyskać retrospektywne spojrzenie na zniekształcenie amerykańskiej perspektywy w samej powieści Conrada; w Tajnym agencie Ameryka staje się wprost niewyobrażalnym miejscem ucieczki: "Przyszło jej to nagle. Mordercy uciekają. Uciekają za granicę. Do Hiszpanii albo do Kalifornii. Puste nazwy. Ogromny świat stworzony ku chwale człowieka dla pani Verloc był tylko ogromną pustką".
8 "Do Hiszpanii albo do Kalifornii" - miejsca emigracji, których Winnie Verloc nie potrafi objąć swoją wyobraźnią, staja się punktami odniesienia dla conradowskiej odmowy przyjęcia perspektywy amerykańskiej. Prowadzą do schematycznego zagęszczenia w postaci garści nazw topograficznych w całym Nostromo, które przypominają o starej Ameryce Imperium Hiszpańskiego i nowej, imperialistycznej Ameryce, która wyłoni się po wojnie hiszpańsko-amerykańskiej w 1898 roku. Pozostająca w zawieszeniu pomiędzy najwcześniejszymi momentami europejskiej kolonizacji i pierwszymi chwilami amerykańskiego neokolonializmu, przedziwnie nieokreślona kulturowo i geograficznie Ameryka Conrada znakomicie wpisuje się w pojęcie "postkolonializmu."
Fakt odmowy podjęcia tematu emigracji do Ameryki świadczy jedynie o tym, że Conrad podkreśla tym bardziej podział opisywanej sceny: Hiszpania czy Kalifornia; perspektywa Atlantyku i Pacyfiku. Żadna ze stron tak podzielonej sceny nie jest widoczna bez drugiej. Ten właśnie dylemat rozszczepionej kulturowo lokalizacji i historycznej pamięci od dawna kształtował reakcje na twórczość Conrada. Dzisiaj Conrad odpowiada, choć nie bez różnorakich komplikacji, dwom imperatywom współczesnej amerykańskiej krytyki: imperatywom historyzmu i globalizmu.
+++
Nowela, która najpełniej charakteryzuje postkolonialny dylemat kulturowej lokalizacji i historycznej pamięci, to Karain: wspomnienie, i to zarówno ze względu na złożoną tematyzację "wspomnienia" widniejącego w podtytule, jak i ze względu na to, co kolejni krytycy uznawali za warte zapamiętania z jej fabuły. Podział sceny w tej opowieści, na przykład kontrast Wschód-Zachód, aż po końcowe opisy wschodu słońca nad Mindanao i zachodu nad Londynem, mogą sprawiać wrażenie, iż pozostają bez związku z podziałem amerykańskiej sceny dokonanym przez Winnie w zwrocie: "Do Hiszpanii albo do Kalifornii". Obecne już na wstępie noweli nawiązanie do "przeróżnych powstań krajowców na Wschodnim Archipelagu"
9 może się łączyć nie tylko incydentalnie z filipińskim powstaniem przeciwko Hiszpanom, które wraz z powstaniami kubańskimi, wybuchającymi mniej więcej w tym samym czasie, miało doprowadzić do hiszpańsko-amerykańskiej wojny w roku 1898.
Bez względu na to, jakie aluzje mogą się kryć w tym zbiegu różnorodnych okoliczności wokół amerykańskiej interwencji w globalną politykę imperialistyczną, poszczególne miejsca akcji w opowieści o Karainie - Filipiny, Holenderskie Indie Wschodnie, zagubiona ojczyzna Bugisów - wiążą się z konkretnymi historycznymi i kulturowymi doświadczeniami, które nawiązują do pełnego złożoności rozdzielenia, ale i nakładania się na siebie scen postkolonialnych i kolonialnych. Zapewne z tego właśnie powodu cała twórczość Conrada, a to opowiadanie w szczególności, wywarło wielki wpływ na tak różne od siebie postacie, jak pochodzący z Karaibów pisarz V. S. Naipaul i współczesny indonezyjski powieściopisarz Pramoedya Ananta Toer. O ile Naipaul znalazł w Karainie "trudne prawdy" na temat "kolonialnej" sytuacji braku "wysoko zorganizowanych społeczeństw"
10, o tyle Pramoedya wyciągnął z tej samej opowieści naukę na temat wysokiego stopnia organizacji wyzysku jawajskiego społeczeństwa przez holenderskie władze kolonialne
11. Dla krytyków Conrad Naipaula był od jakiegoś czasu okazją do roztrząsania teoretycznych i politycznych aspektów ambiwalencji i hybrydyczności charakteryzujących brytyjski kolonialny dyskurs
12. Conrad Pramoedyi zwraca naszą uwagę na nieco inny aspekt tego samego postkolonialnego procesu, który w sposób szczególny wiąże się z renesansem krytycznego zainteresowania wczesnymi malajskimi opowiadaniami Conrada ze strony takich krytyków jak Heliéna Krenn i Andrea White
13. Głównym punktem zainteresowania staje się tutaj, w przeciwieństwie do ponurych rekonstrukcji nacjonalizmu Trzeciego Świata u Naipaula, właśnie pełne sympatii zainteresowanie historią politycznego oporu przeciw kolonializmowi. Niedawny komentarz Pramoedyi na temat Conrada doskonale uwypukla ten fakt, Pramoedya streszcza bowiem Szaleństwo Almayera jako "opowieść o balijskim księciu przemycającym broń w celu zorganizowania oporu przeciw holenderskim rządom kolonialnym" . Chociaż w tekstach krytycznych nie przedstawiano zazwyczaj powieści Conrada w tych właśnie kategoriach, to zwięzłe streszczenie dobrze podkreśla antykolonialną narrację kryjącą się u podstaw conradowskiego romansu osadzonego w malajskich politycznych realiach.
Z owym conradowskim romansem osadzonym w realiach politycznych Malajów wiążą się oczywiście liczne problemy. Są to problemy politycznej reprezentacji oraz literackiej formy, które, na przykład, pojawiają się w operetkowym przedstawieniu balijskiego księcia, Daina Maruli. To właśnie ze względu na te problemy porównanie prozy Conrada i Pramoedyi wydaje się tak fascynujące. Pod wieloma względami Karain: wspomnienie jest ważną zapowiedzią tych właśnie problemów. Nowela ta, po raz pierwszy opublikowana w roku 1897, została napisana w bardzo szczególnym momencie twórczości Conrada, kiedy pisarz porzucił pracę nad Ocaleniem i rozpoczął pracować nad Młodością, Jądrem ciemności i Lordem Jimem. Nawiązując jednocześnie do wcześniejszej malajskiej trylogii i do mającej dopiero powstać trylogii wokół postaci Marlowa, Karain przedstawia nadrzędny problem estetycznej i politycznej reprezentacji: wszystkie charakterystyczne cechy pisarstwa Conrada - forma narracyjna, postacie, język - nabierają ostatecznego kształtu w obliczu zmierzchu wcześniejszego antykolonialnego romansu rozgrywającego się w politycznych realiach Malajów.
Podobnie jak wcześniejsze opowiadanie Laguna, Karain jest odpryskiem conradowskiej trylogii malajskiej, i opowiadania te wspólnie powtarzają kilka z najważniejszych motywów conradowskich politycznych romansów w realiach malajskich: w szczególności (co podkreśla indonezyjski historyk prawa G. J. Resink) koncentrację na opisie charakteru Bugisów oraz dziewiętnastowiecznych walk w królestwach Bugis Wajo południowego Celebesu (dzisiejszego Sulawesi)
15. Podobnie jak Laguna, Karain również roi się od elementów tak charakterystycznych dla wczesnego pisarstwa Conrada - owych opisów "intensywnego działania tropikalnej natury" - splątanych w miniaturowe heliotropowe wzory. Oba opowiadania przetwarzają narracyjne funkcje "tropikalnej natury", które pojawiły się już w Szaleństwie Almayera i Wyrzutku, w ironiczne streszczenia narracyjnych tendencji tak kluczowych dla formuły powieści europejskiej
16. Nawiasem mówiąc, ten decydujący moment kształtowania się conradowskiej metaforyki światła i ciemności zbiega się historycznie z wczesnoindonezyjską retoryką "przebudzenia" ("z ciemności w światło", "świt", itp.), którą omawia Benedict Anderson z punktu widzenia jej złożonej figuratywnej metamorfozy, w "świt indonezyjskiego nacjonalizmu", nadal obchodzony 20 maja jako Dzień Narodowego Przebudzenia
17.
Inaczej jednak niż Laguna, Karain: wspomnienie wydobywa z malajskiego tworzywa problem pamięci w postaci wspomnienia - owego wspomnienia z podtytułu - którego odniesienia kulturowe, polityczne czy historyczne, tak przecież wieloznaczne, można na chwilę przynajmniej sprowadzić do kwestii, czyja pamięć kształtuje opowiadaną historię: czy jest to wspomnienie europejskiego narratora przypominającego sobie awanturniczą przeszłość, czy też tytułowego bohatera, samego Karaina, który relacjonuje opowieść w opowieści? Charakterystyczna dla Conrada aura niejasności otacza ową ramę opowieści - niejasności, której krytycy Conrada poświęcają coraz więcej uwagi
18. Poszczególne ambiwalencje opowiadania łączy wspólny mianownik w postaci "wizerunku Wielkiej Królowej" (s. 58) na wybitej w celu uczczenia jubileuszu królowej sześciopensówce, którą jeden z marynarzy, Hollis, podarowuje Karainowi jako amulet mający wyzwolić go ze "wspomnienia", prześladującego go w postaci ducha z przeszłości.
Krytycy toczyli długie debaty na temat tego, w jakim stopniu taki kształt ramy narracyjnej opiera się na typowo rasistowskim przedstawieniu "tubylczych zabobonów" Karaina. Nowsze odczytania zwracają większą uwagę na sposób, w jaki okolicznościowa sześciopensówka podtrzymuje wieloznaczność tytułowego "wspomnienia", łącząc ze sobą "tubylcze" i "zachodnie" doświadczenia pod znakiem Imperium. Dla takich odczytań kwestia kulturowej i historycznej pamięci splecionej wokół emblematycznego znaku Imperium, Królowej Wiktorii, jest bardziej istotna niż kontrast między tubylczymi zabobonami a europejskim oświeceniem. W tym sensie jubileuszowa sześciopensówka oferuje czytelnikom paradygmatyczny obraz problematyki historycznej pamięci, do której odwołują się badania postkolonialne.
Wizerunek Królowej Wiktorii stanowi punkt wyjścia dla złożonych fantazmatów politycznych rodowodów - dla Karaina, dla przemytników broni i dla czytelników opowiadania, zarówno w roku 1897, roku obchodów diamentowego jubileuszu królowej, oraz dzisiaj, w roku 1997, w roku niemal obscenicznej fascynacji brytyjską rodziną królewską. Problem postkolonialnej pamięci historycznej znajduje interesujący oddźwięk. na początkowych stronach pierwszej z czterech historycznych powieści Pramoedyi o akcji osadzonej w realiach przełomu wieków, pod tytułem This Earth of Mankind. Główny bohater, Minke - Jawajczyk należący do wysokiej kasty - jest zafascynowany wiekiem postępu. Obiektem jego szczególnej fascynacji jest technologia "cynkografii" (fotografii), a zwłaszcza fotograficzny wizerunek panującej królowej, tym razem Królowej Holandii, Wilhelminy, której wstąpienie na tron w roku 1898 zbiega się z początkiem akcji tetralogii Pramoedyi.
Krótko mówiąc, w tym wieku postępu codziennie mogły powstawać dziesiątki tysięcy odbitek każdego zdjęcia. A najważniejsze w tym wszystkim było to, że oto na jedno z nich mogłem spoglądać częściej niż ktokolwiek inny: było to zdjęcie pięknej panny, bogatej, potężnej, wspaniałej, posiadającej wszystko, ulubienicy bogów19.
Zarówno dla Minkego, jak i dla Karaina, urok Imperium to urok współczesności. Czytelnik opowiadania Conrada i powieści Pramoedyi nie może uniknąć podejrzenia, że sytuacja taka prowadzi do doszczętnego wyrugowania pamięci historycznej (osobistej i kulturowej).
Obie królowe pojawiają się jako centralne postacie niepoważnych politycznych fantazji. W powieści Pramoedyi Minke rozpamiętuje swoje bezskuteczne plany wysłania listu do królowej. W Karainie, zanim jeszcze pojawi się jubileuszowa moneta, narrator opisuje fascynację Karaina postacią Królowej Wiktorii: "...wpadliśmy na domysł, że widać pamięć o matce - a wspominał ją zawsze z zachwytem - stapiała się niejako w jego umyśle z wyobrażeniem, które usiłował sobie wytworzyć o dalekiej Królowej, zwanej przez niego Wielką, Niezwyciężoną, Pobożną i Szczęśliwą" (s, 22).
Polityczne złudzenia leżące u podstaw komicznych fantazmatów na temat imperialnych domów panujących mają w obu wypadkach również poważniejsze konsekwencje. Miniaturowy emblemat błędnych politycznych identyfikacji, fascynacja wizerunkiem królowej, w obu przypadkach stanowi część bardziej złożonych "sag rodzinnych" (dla których postać Królowej jest jedynie chwilowym komicznym symbolicznym odniesieniem). W obu przypadkach komiczne fantazmaty - i bardziej trwale polityczne rodowody znajdujące swój wyraz w twórczości każdego z pisarzy, których mają być one reprezentacją - stanowią jedynie zasłonę, za którą kryją się fundamentalne problemy niedozwolonych więzi rodzinnych, a szczególnie nieodpowiednich kontaktów międzyrasowych. Dla "filoginisty", jak żartobliwie określa się Minkego, wizerunek Królowej Wilhelminy traci swój urok, kiedy zakochuje się on w Annelies, mieszanego pochodzenia "indonezyjskiej" córce Holendra "Tuan Besara" oraz jego tubylczej "Nyai" (konkubiny/kochanki). Centralnym motywem wczesnego "przebudzenia" Minkego, dzięki któremu zaczyna postrzegać realia holenderskiego kolonializmu, jest właśnie splot doświadczeń związanych z jego oczarowaniem Annelies i jej "kreolską urodą". Pod koniec powieści komiczna strona "filoginii" Minkego przybiera postać tragizmu, gdy mechanizm państwa kolonialnego wyklucza jego związek z Annelies jako niezgodny z prawem.
Pierwsze dwie powieści malajskie Conrada są również przesycone odniesieniami do seksualnej polityki międzyrasowych więzi - na przykład, osią antykolonialnej sagi Szaleństwa Almayera staje się miłosny związek między "mieszanej krwi" Niną Almayer i Dainem Marulą. Istnieje zresztą znacznie więcej podobieństw, zarówno w politycznej osnowie, jak i literackiej formie, między Szaleństwem Almayera i This Earth of Mankind, większość z nich zresztą wiąże się z kolonialną sagą rodzinną osnutą wokół międzyrasowych związków, konkubinatu i "metysażu". Tymczasem w Karainie: wspomnieniu wizerunek Królowej Wiktorii ma wręcz wymazać wspomnienie podobnej sagi rodzinnej. Karaina prześladuje duch jego najlepszego przyjaciela. Paty Matary, z którym wyruszył na "mroczną Odyseję zemsty", aby zemścić się na siostrze Paty Matary za to, że uciekła z Holendrem. Ten nieodpowiedni związek rozpoczyna serię wydarzeń, których wspomnienie zatruwa pamięć Karaina. W szczytowym momencie aktu zemsty Karain zabija przyjaciela zamiast Holendra.
Związana z centralnym problemem pamięci w Karainie, ta zagadka pożądania przełamującego bariery rasowe jest czymś, o czym należy zapomnieć, czymś, co należy zastąpić jubileuszową monetą. Ponadto, dekretując konieczność zapomnienia, opowieść zbliża się pod wieloma względami do opowiadań, w których rolę głównego narratora odgrywa Marlow. Przygotowanie "amuletu" przez Hollisa kreuje scenę dla Marlowa: grupa białych mężczyzn przesuwa się na proscenium, usuwając w cień narracyjne formy, postacie i wątki charakterystyczne dla wcześniejszych opowieści malajskich. Hollis, zwracając się do innych marynarzy w czasie improwizowanego kreowania "amuletu" dla Karaina, również antycypuje charakterystyczną retorykę narratora-Marlowa: "Każdego z nas - mówił, urywając co chwila, przy czym przerwy dotkliwsze były od słów - każdego z nas - zgodzicie się z tym chyba - prześladowało wspomnienie o jakiejś kobiecie..." (s. 55)
Wiele powiedziano już, i zapewne jeszcze więcej można by powiedzieć, na temat obraźliwego charakteru tych retorycznych insynuacji i elips
20. To, co mnie tutaj szczególnie interesuje, to zmiana stosunku samego Conrada do problematyki kolonialnej sagi rodzinnej w opowiadaniach malajskich. Mamy do czynienia ze złożonym, lecz przemyślanym odsuwaniem w niepamięć rasowo mieszanych rodzin przy okazji przechodzenia od opowieści malajskich do trylogii, którą łączy postać Marlowa. Owa niepamięć pojawia się w szczególnie stematyzowanej postaci pod koniec Lorda Jima, gdzie antykolonialna polityka sagi rodzinnej Niny ulega skondensowaniu w krytyczne milczenie wokół historii matki Klejnotu: "Z pozoru jest to wydarzenie bardzo podobne do innych; ja tam jednak dostrzegam tragiczną postać kobiecą z pieczęcią milczenia na ustach, cień okrutnej mądrości, pogrzebanej w samotnym opuszczonym grobie, spoglądający bezradnie i tęsknie" (Lord Jim, tom 2, s. 63)
21 Ten wątek rodzinnych tajemnic jest ważnym psychologicznie i politycznie odniesieniem do pominięcia w powieści nazwiska, które gubi się w tytule, oraz ironicznym jego wyjaśnieniu
22. Pomyślany jako historia, której nie należy przekazywać dalej, jako podrzędna wobec głównego wątku cisza wokół problemu międzyrasowych więzi, opowieść o matce Klejnotu może być w wielce wymowny sposób przeciwstawiona opowieści o matce Annelies w powieści Pramoedyi This Earth of Mankind. Opowieść o zniewoleniu indonezyjskiej konkubiny zostaje przedstawiona jako jedna z wielu historii o kobietach, które pisarz i dziennikarz Minke zapisze. Sam fakt opowiedzenia tej historii podkreśla znaczenie literackiego gatunku złożonego z tekstów narracyjnych na temat postaci zniewolonej konkubiny. Kusi mnie, aby zaproponować tezę, że gatunek ten mógłby pełnić analogiczną rolę w wyobrażeniach euroazjatyckich do funkcji, którą spełniały opowieści afrykańskich niewolników w atlantyckim nawiązywaniu do światowej tradycji literackiej. Powieść Pramoedyi wspomina konkretną opowieść o konkubinie, zatytułowaną Nyai Dasima, będącej "powieścią w prawdziwie europejskim stylu. Ale napisaną po malajsku" (This Earth, s. 110). Autorstwa G. Francisa, indonezyjskiego pisarza (mieszanego pochodzenia), powieść ta (po raz pierwszy opublikowana w 1900 roku) stanowi istotny krok w kierunku przewartościowania (zresztą krok ten spotkał się ze znacznymi oporami) sposobu przedstawiania postaci "Nyai" (postaci tubylczej służącej, kochanki czy wreszcie konkubiny)
23. W historycznych powieściach Pramoedyi, "Nyai Ontosoroh", matka Annelies, jest jedną z centralnych postaci tetralogii od jej początku aż do końca. W sposób oczywisty jest ona postacią, w której doświadczenie kolonialnego zniewolenia przekształca się w ideały antykolonialnego nacjonalizmu.
Nie znaczy to jednak wcale, że dzieło Pramoedyi udziela głosu temu, co zostało wyciszone w tekstach Conrada. Mizoginię Marlowa warto oczywiście porównywać z "filoginią" Minkego, lecz czytelnicy mają wszelkie prawo podchodzić z taką samą nieufnością do słabości Minkego jako "filoginisty", z jaką traktujemy enuncjacje Marlowa na temat kobiecego "zetknięcia z czymś pozaziemskim". Z porównania tego niewątpliwie wynika, że opowieść o matce Klejnotu, ta opowieść z pozoru "bardzo podobna do innych", ta kolonialna saga rodzinna, która wraz z przejściem od malajskiej trylogii do trylogii, w której narratorem jest Marlow, przybiera kształt opowieści usuniętej w niepamięć i jest w istocie mocno związana z narracyjnymi tekstami na temat tubylczych konkubin, które pojawiają się na styku jawajskich, holenderskich i malajskich literackich rodowodów.
Ta właśnie kwestia, to, co Pramoedya i Conrad zdołali zamknąć w narracyjnej formie, ma zupełnie kluczowe znaczenie w najnowszych badaniach nad kolonialnym pojęciem rasy, szczególnie w wypadku badań odnoszących się do Azji Południowo-wschodniej, Jak wyczerpująco pisała o tym Ann Stoler w kilku różnych opublikowanych ostatnio tekstach, przełom wieków zbiega się z kluczową historyczną przemianą w stosunku do metysażu, związków przezwyciężających bariery rasowe i mieszanych małżeństw
24. Szczególnie komentarz Stoler na temat Ustawy o Małżeństwach z roku 1898, wprowadzonej w Holenderskich Indiach Wschodnich w celu uporządkowania chaotycznej spuścizny po dwustu latach sprzecznych kolonialnych orzeczeń na temat małżeństw mieszanych, może rzucić wiele światła na polityczne okoliczności sagi rodzinnej w dziełach Conrada i Pramoedyi. Jednym z kluczowych problemów w tych dyskusjach był, by zacytować Stoler, "niepożądany wzrost liczebności grupy złożonej z ‘osób pozostających jedynie nominalnie Europejczykami'"
25. Międzyrasowe związki, czy to małżeństwa, czy też konkubinaty, doprowadziły do pojawienia się problemu "bezprawnego uznania": chodzi o "uznanie" (bądź adopcję) przez europejskiego ojca dziecka pochodzącego z mieszanego związku.
Takie próby kolonialnego planowania rodzinnego są wielce znaczącymi punktami przecięcia obcych sobie rodowodów utraconych indonezyjsko-europejskich korzeni obecnych w prozie Conrada i Pramoedyi Ananty Toera. Dla Pramoedyi kolonialno-burżuazyjna saga rodzinna jest punktem wyjścia do "opisania korzeni" indonezyjskiego nacjonalizmu. Zapoznawanie się Minkego z "dziwną i przerażającą rodziną" Tuana Mellema, jego "konkubiną" czy kochanką i ich dziećmi jest okazją do zaprezentowania utopijnej wizji obalenia kolonialnego władztwa, kolonialne hierarchie bowiem zostają tutaj odwrócone do góry nogami, w sytuacji, w której to "konkubina" zarządza majątkiem rodziny, jej mieszanej krwi córka odrzuca białą stronę swojego dziedzictwa, zaś obłąkany holenderski ojciec jest po prostu niegroźnym głupcem. Ta utopijna wizja ustępuje przed realiami antykolonialnej walki, gdy kolonialne sądy odmawiaj ą uznania prawomocności islamskiego małżeństwa zawartego przez Minkego, krajowca, i Annelies, "uznaną" Europejkę.
Od Niny z Szaleństwa Almayera po Lenę ze Zwycięstwa i "Laughing Anne" z Because of the Dollars, Conrad odchodzi powoli, jak się zdaje, od polityki międzyrasowego pożądania. Lecz kwestia europejskiego dziedzictwa staje się tym bardziej problematyczna, gdy charakterystyczne elementy kolonialnej sagi rodzinnej pojawiają się w skondensowanej postaci w "domu" Steina lub w problemie tytułu Lorda Jima. Historie opowiedziane przez Marlowa, ogólnie odwołujące się do tajemnic postkolonialnej pamięci, również kształtują się wokół podobnie zepchniętych w niepamięć rodowodów. I w ten właśnie sposób, jak dowodziłem tego przy innej okazji, nowele Conrada przyczyniają się do zakwestionowania wykreowanej wcześniej genealogicznej fikcji tak zwanej "zachodniej" politycznej tożsamości.
26 Chociaż dzieła Conrada i Pramoedyi różnią się rozmachem zaangażowanej w nie wyobraźni i objętym zakresem historycznych wydarzeń, to przecież mają wspólne korzenie w kwestionowanej rasowej i seksualnej myśli politycznej leżącej u podstaw burżuazyjnej (czyli, innymi słowy, kolonialnej) sagi rodzinnej, i dlatego wydobywają na światło dzienne splątane korzenie "zachodniej" tożsamości i nacjonalizmu Trzeciego Świata. Centralny wątek: międzyrasowego pożądania w Karainie: wspomnieniu odsłania właśnie owe korzenie, chociaż wcale nie w jednoznaczny sposób. Fantazjowanie Karaina na temat siostry przyjaciela sugeruje nie tyle seksualne pożądanie, ile przedziwne pożądanie międzyrasowego pożądania. Jednocześnie zafascynowanie postacią siostry łączy się ze sprzeczną identyfikacją z jej własną zdradą i wygnaniem: "Była piękna, była wierna i wśród ciszy obcych krajów mówiła do mnie szeptem w języku mego plemienia" (s. 43). Oto mamy przed oczami fantazmat jednocześnie wspólnej tożsamości i odmienności (wspólnej tożsamości rodzimego języka i odmienności wynikającej z wierności wobec tego, co obce). Taki jest być może zasadniczy problem "postkolonialności", o której Conrad, emigrant z Polski, i Pramoedya, indonezyjski rewolucjonista i nacjonalista, mają nam tak wiele do powiedzenia.
PRZYPISY
1 Poniższy esej jest skróconą wersją referatu. Inna wersja została wygłoszona podczas międzynarodowej konferencji poświęconej Conradowi, zorganizowanej na Drexel University w kwietniu 1997 roku. Pragnę podziękować tym wszystkim, których komentarze pomogły mi przeformułować tok myślenia na ten temat. Oto nazwiska osób, którym winien jestem największą wdzięczność: Robert Caserio, Sarah Cole, Rosemary Marangoly George, Robert Hamson, Hunt Hawkins, Padmina Mongia, Hans van Marle i Andrea White, Zmarły niedawno G.J. Resink zasługuje na szczególne podziękowania, podobnie jak nieżyjąca już Eloise Knapp Hay, przede wszystkim za sugestię, byśmy przebadali logikę "Conrada Pacyfiku" (taki tytuł miała zorganizowana przez E. Knapp Hay dyskusja panelowa podczas Konwencji M.L.A. w 1994 roku).
2 Żywa dyskusja na ten temat rozgorzała pod internetowym adresem ModBrit w sierpniu 1996 roku.
3 H.L. Mencken, Probing the Russian Psyche [1912], w: William Nolte, red., H.L. Mencken's Smart Set Criticism (Ithaca: Cornell University Press, 1968), s. 226.
4 Lord Jim (Penguin, 1986), s. 74, Polski przekład: Lord Jim. Warszawa 1973, przekład Anieli Zagórskiej s. 47. Polski przekład gubi niepoprawność wypowiedzi; powinna ona brzmieć raczej: "Biere obywatelstfo amerykańskie" [przyp. tłum.]
5 Typhoon and Other Stories, (Garden City: Doubleday, 1926), s. 111; polski przekład Tajfun i inne opowieści. Dzieła t. 7, Warszawa 1972), przekład Anieli Zagórskiej, s. 122.
6 A Personal Record, s, 11; polski przekład Ze wspomnień, Dzieła t. 13, Warszawa 1973, przekład Anieli Zagórskiej, s. 36, Zob. także Jocelyn Baines, Joseph Conrad: A Critical Biography (Harmondsworth: Penguin, 1986), s. 166.
7 Nico Israel zwraca uwagę na ten konkretny "interlingwistyczny błąd językowy" w najnowszej analizie Amy Foster, w Exile, Conrad. and 'La Différence Essentielle des races' (Novel, wiosna 1997, s. 361-380), s. 373.
8 The Secret Sharer (Oxfords World's Classics, 1996), s. 270; polski przekład Tajny agent, Dzieła t. 10, Warszawa, przekład Agnieszki Glinczanki, s. 283-284.
9 Karain: wspomnienie, w: Opowieści niepokojące. Dzieła, t. 4, Warszawa 1972, przekład Anieli Zagórskiej, s. 13. Wszystkie następne cytaty z Karaina pochodzą z tego samego wydania.
10 V.S. Naipaul, Conrad's Darkness, w: The Return of Eva Perón (Nowy Jork: Vinlage, 1981, s. 223-245), s. 227, s. 230. Interesujący komentarz na temat miejsca tego artykułu w twórczości Naipaula można znaleźć w Fawzia Mustafa, V.S. Naipaul (Cambridge: 1995), zwłaszcza s. 137-141.
11 Pramoedya Ananta Toer, De pionier (Amsterdam: Manus Amici, 1988), s. 179. Chociaż tytuł noweli nigdy nie pada, pisarz niewątpliwie nawiązuje do momentu, kiedy Karain opisuje swoją, wizytę na Jawie: "Kamienne kampungi, pełne białych twarzy, otoczone są urodzajnymi polami, lecz każdy człowiek, którego napotkasz, jest niewolnikiem. Władcy żyją pod ostrzem cudzoziemskiego miecza", s. 40.
12 Mam tu szczególnie na myśli prace Homi Bhabhy, dla którego Naipaula odczytanie Conrada jest przykładem kolonialnej "mimikry", której znaczenie polega nie na przejawach społecznej, politycznej i kulturalnej zależności, lecz na "zagrożeniu" wynikającym z narzuconego przez nią "
podwójnego widzenia", które podważa domniemany autorytet kolonialnego dyskursu (Bhabha, The Location of Culture [Londyn: Routledge, 1994], s. 88). Czytając Conrada przez okulary Naipaula (i Kazuo Ishiguro), Rosemary Marangoly George ostatnio w nieco podobny sposób próbowała wykazać, że Conrad Naipaula podkreśla "globalne implikacje języka angielskiego i jego literatury" (The Politics of Home: Postcolonial Relocations and Twentieth Century Fiction [Cambridge University Press, 1996], s. 98).
13 Heliéna Krenn, Conrad's Lingard Trilogy: Empire, Race, and Women in the Malay Novels (New York: Garland, 1990); Andrea White, Joseph Conrad and the Adventure Tradition (Cambridge. 1993).
14 Zob. Chris GoGwilt, Pramoedya 's Fiction and History: An interview with Indonesian Nowelist Pramoedya Ananta Toer (The Yale Journal of Criticism, 9, I: (1996): 147-164; s. 156).
15 Zob. zwłaszcza Axel Heyst and the Second King of the Cocos Islands w English Studies: A Journal of English Letters and Philology, 44: 6 (grudzień 1963): 443-47; i The Eastern Archipelago under Joseph Conrad's Western Eyes w Resink, Indonesia's History between the Myths (Haga: W. Van Hove, 1968); oraz Józef Korzeniowski's Voornaamste Lectuur Betreffende Indoniesie [Główne lektury Józefa Korzeniowskiego na temat Indonezji], Bijdragen Tot de Taal-. Land- en Volkenkunde, CXVII (1961), ii, s. 209-237. Esej Resinka na temat Conrada jest szczególnie istotny, ponieważ pokazuje, w jaki sposób "ocalenie" w prozie Conrada jest równocześnie ocaleniem historycznej pamięci. Dla moich badań szczególne znaczenie ma przyjaźń łącząca Resinka z Pramoedyą. Pramoedya wspominał o "ocaleniu" swoich rękopisów przez Resinka, który przemycił je z holenderskiego więzienia w późnych latach czterdziestych; zaś pierwsze dwie powieści z tetralogii Buru zadedykowane są właśnie Resinkowi.
16 Jak na przykład tendencje widoczne z teoretycznej perspektywy George'a Lukacsa, wyrażone w The Theory of the Novel i The Historical Novel.
17 Benedict Anderson, Language and Power, zob. cały rozdział pod tytułem A Time of Darkness and a Time of Light: Transpositions in Early Indonesian Nationalist Thought a szczególnie s. 243.
18 Bruce M. Johnson, Conrad's "Karain" and "Lord Jim" (Modern Language Quarterly, XXIV: marzec, 1963: s. 13-20) oraz R. A. Gekoski, Conrad: The Moral World of the Novelist (London: Paul Elek, 1978) to tylko dwaj przedstawiciele tych wszystkich, którzy zwracają uwagę na złożoną strukturę omawianych opowiadań. Wśród nowszych podejść do tego zagadnienia należy wymienić takie pozycje jak: William Bonney, Thorns and Arabesques: Contexts for Conrad's Fiction (Baltimore: John Hopkins, 19SO); Matk Wollaeger, Joseph Conrad and the Fictions of Skepticism (Stanford, 1990); Richard Ambrosini, Conrad's Fiction as Critical Discourse (Cambridge. 1991); Chris Bongie, Exotic Memories: Literature, Colonialism, and the Fin de Siecle (Stanford, 1991), mój artykuł The Charm of Empire (Mosaic, 24, l: 1991) i artykuł Michele Drouart, 'Gunrunning', theatre and cultural attitude in Conrad' 'Karain' [Journal of the South Pacific Association for Conmmonwealth Literature and Language Studies, numer 33: 1992).
19 Pramoedya Ananta Toer, This Earth of Mankind (Nowy Jork: Penguin USA, 1996), s. 18.
20 Zob. zwłaszcza Belte London, Reading Race and Gender in Conrad's Dark Continent (Criticism 31, nr 3: lato 1989. s. 235-52).
21 Lord Jim, przekład Anieli Zagórskiej (przyp. tłum.)
22 The Invention of the West, s. 88-105.
23 Więcej na temat wspomnianej powieści oraz opowieści na temat Nyai można znaleźć w Jean Gelman Taylor, Nyai Dasima: Portrait of a Mistress in Literature and Film, w Fantasizing the Feminine in Indonesia, red. Laurie J. Sears (Duke, 1996). Stereotyp rodzin "Nyai" został znakomicie uchwycony w komentarzach Minkego na początku This Earth: "wyglądało to tak, jakby cały świat z góry wiedział, że taki właśnie powinien być moralny poziom rodzin nyai: upadłe, brudne, bez kultury, rządzi nimi wyłącznie chuć. To rodziny złożone z prostytutek, z ludzi bez charakteru, których przeznaczeniem jest zapaść się w nicość, nie pozostawiając po sobie śladu" (s. 54).
24 Ann Laura Stoler, Sexual Affronts and Racial Frontiers, w Tensions of Empire: Colonial Cultures in a Bourgeois World, red. Frederick Cooper i Ann Stoler, (Berkeley; University of California Press, 1997), s. 226. Zob. również jej książkę Race and the Education of Desire: Foucault 's History of Sexuality and the Colonial Order of Things (Duke, 1995).
25 Stoler, A., Sexual Affronts, s. 220.
26 W: The Inwention of the West.
Przełożyli Ola i Wojciech Kubińscy